Nowa posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i senator Jerzy Fedorowicz udzielili wywiadu dla RMF24. Politycy skomentowali nie tylko kawę w Senacie i Sejmie, ale i mieszkanie Fedorowicz.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk dostała się do listy SLD. Jak sama mówi – początki pracy są trudne. Na razie przestawia się na inny tryb pracy – uczenie się topografii i posiadanie telefonu od rana do wieczora.
– „Traktuję ten wybór tak jak pierwszy dzień w nowej pracy. Jest ferwor przygotowań, czytane regulaminu Sejmu” – mówiła parlamentarzystka.
Dziemianowicz-Bąk została zapytana również o to, jak się czuje w roli Pani Poseł.
– „Oczywiście czuję pewną ekscytację. Traktuję ten wybór i to, że już wkrótce trafię do tego budynku, trochę tak, jak traktowałam w całym swoim życiu pierwszy dzień nowej pracy. Oczywiście, polityka to nie tylko obowiązki, polityka to nie tylko praca, ale jednak posłowie i posłanki nowo wybrani i ci wybrani ponownie, wracają, przychodzą na Wiejską, żeby realizować swoje obowiązki” – komentuje Dziemianowicz-Bąk.
Senator koalicji Fedorowicz także znalazł się w studio RMF24. Polityk wspomniał o własnych początkach w budynku na Wiejskiej.
– „Tak, oczywiście, byłem przejęty, bardzo, bo dla mnie to bardzo poważna sprawa – być wybranym. Koleżanka została wybrana z ostatniego miejsca, ale ja zostałem wybrany z 15. A to chyba nie można znaleźć. Trzeba coś zrobić dla ludzi, a wtedy ludzie zechcą w czasie wyborów otworzyć tę wielką płachtę i szukać kogoś tam na 15. miejscu” – dodaje Fedorowicz.
Polityk miło komentuje początki własnej kariery, zwłaszcza pierwsze żarty dziennikarzy. Dodaje, że bardzo ważne w tej pracy jest posiadanie telefonu. Fedorowicz zaznacza, że teraz Pani Poseł powinna zastanowić się, czy nie powinna zamieszkać w Sejmie.
Dziemianowicz-Bąk komentuje: „Ale krok po kroku będziemy się tego wszystkiego uczyć i nie zapominać, że ważniejsze niż to, żeby od razu na bieżąco się świetnie orientować w topografii, jest to, po co tam przyszliśmy. Żeby realizować bardzo konkretne postulaty. Tyle, więcej polityki teraz nie będzie”.
Możliwość zamieszkania w pokojach sejmowych istnieje. Natomiast młodzi politycy, nie mają żadnych szans na dostanie się do lepszych pokoi.
– „To kierują, przede wszystkim, klub parlamentarny, oni wybiorą pokoje. Ci starsi dostaną te pokoje niby lepsze. Ale, Agnieszko, muszę pani powiedzieć, te pokoje nie są jakieś specjalne. Natomiast jest wygoda, bo jest telewizor. Jest basen, malutki, na który kobiety w ogóle nie chodzą” – zabiera głos Fedorowicz.
– „Więc myślę, że zanim będę decydować, czy moje miejsce zamieszkanie to będzie, w czasie pobytu w Warszawie, dom poselski czy będzie to jakieś prywatne, wynajmowane mieszkanie. To na pewno mogę liczyć na wsparcie tych przyjaciół i przyjaciółek, u których do tej pory się zatrzymywałam. Na Lewicy tak działamy, działamy wspólnie, współpracujemy ze sobą, więc tutaj nie ma tego problemu. Ja wiem, że to może być zaskakujące, tak jak może być zaskakujące, że poseł czy posłanka porusza się pociągiem – II klasą a niekoniecznie samolotem” – mówi Dziemianowicz-Bąk.
Politycy zostali zapytani również o to, gdzie w budynku Senatu można zjeść dobry tatar. Dziemianowicz-Bąk odpowiadając na to pytanie zaznaczyła, że jest wegetarianką i woli klimat sałatek. Fedorowicz zdradził odpowiedź: w bufecie!
Padło też pytanie o kawę, w którym miejscu jest lepsza – w Senacie czy w Sejmie. Wygrały oba miejsca. W wywiadzie politycy wspomnieli o tym, że pracy na Wiejskiej jest dużo, a czasu na picie kawy – mało.
Skomentowali zespoły parlamentarne i przynależność do jednego z nich. Senator z kolei wspomniał, że w przeszłości był szefem zespołu ds. Ameryki Środkowej i Karaibów.
– „Na pewno zapiszę się do zespołu ds. Dolnego Śląska, bo taki zespół również funkcjonuje. O tym mówiłam w kampanii wyborczej i tę obietnicę chcę zrealizować. Interesują mnie kwestie związane z moim regionem, nie tylko z Wrocławiem. Bo Dolny Śląsk to nie tylko Wrocław, ale także Oława, Trzebnica, Oleśnica, mniejsze miejscowości. Chciałabym zajmować się nie tylko promocją regionu, ale także jego rozwojem, dbaniem o spójność tego regionu, więc to jest zespół, do którego z całą pewnością się zapiszę. Być może zapiszę się do jeszcze jakiegoś. Nie wykluczam” – dodaje Dziemianowicz-Bąk.
Może Cię zainteresuje również to: ZNAMY DATĘ PIERWSZEGO POSIEDZENIA SEJMU! KANCELARIA PREZYDENTA OGŁOSIŁA DECYZJĘ ANDRZEJA DUDY
Pisaliśmy także o tym: BOKS W SEJMIE? KORWIN Z TARCZYŃSKIM BĘDĄ „WYMIERZAĆ SPRAWIEDLIWOŚĆ PO MĘSKU”!
źródło: „rmf24.pl”