Tegoroczne grzybobranie było wyjątkowe. Przez kilka tygodni w lasach był istny wysyp grzybów. Teraz sezon dobiega końca, co składania do podsumowań. Dla wielu zbieraczy wrzesień i październik był czasem, kiedy mogli w znaczący sposób podreperować swój domowy budżet. Rekordziści zarobili nawet po 7 tysięcy złotych.

W tym roku sezon grzybowy był wyjątkowo udany. W lasach roiło się od grzybów, ale i licznych grzybiarzy. Na poszukiwania prawdziwków czy podgrzybków wybierali się niejednokrotnie nie tylko zwykli Polacy, ale i gwiazdy show-biznesu. Zdecydowanym liderem był Rafał Brzozowski, który kilka razy chwalił się swoimi zbiorami w internecie.

Dla większości osób wycieczka na grzyby jest formą relaksu, ale w dla pewnej części grzybiarzy jest to świetny sposób na zarobek. Lasy Państwowe poinformowały, że w województwie świętokrzyskim rekordziści zarobili w sezonie nawet 7 tysięcy złotych.

Ceny w skupach spadły, kiedy w lasach było bardzo dużo grzybów. Teraz, kiedy sezon się kończy, a zbiory są coraz mniejsze, ceny znowu rosną.

Przykładowo w punkcie ulokowanym na parkingu znajdującym się naprzeciwko pomnika przyrody dębu Bartka niedaleko Zagnańska (woj. świętokrzyskie) za białe borowiki płaci się aż 28 złotych za kilogram. Mniej można dostać za żółte borowiki, cena za kilogram wynosi 10 złotych, a za rydze jodłowe skup płaci 15 złotych.

Telewizja Polska wykorzystała tegoroczne grzybobranie do ataku na opozycję: NIEBYWAŁY MATERIAŁ W GŁÓWNYM WYDANIU „WIADOMOŚCI”

Polecamy również: FILMIK POLSKICH ROBOTNIKÓW HITEM INTERNETU! ZROBILI PARODIĘ SŁYNNEGO SPORTOWCA! [WIDEO]

Źródło: „fakty.interia.pl”