Zbigniew Ziobro w rozmowie z serwisem wPolsce24 zaskoczył deklaracją, wskazując warunek, pod którym gotów byłby stanąć przed sądem — choć prokuratura szykuje wobec niego aż 26 zarzutów związanych z aferą Funduszu Sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro wciąż za granicą

Jak podaje serwis „Pomponik”, za kulisami finału jubileuszowej edycji „Tańca z gwiazdami” działy się rzeczy, o których widzowie nie mieli pojęcia. Gdy na parkiecie pojawiła się ukochana przez publiczność Barbara Bursztynowicz, atmosfera momentalnie się zmieniła — a podczas prób doszło do scen, które zaskoczyły nawet ekipę programu. Nie do wiary, kto okazał się całkowicie odporny na taneczne skupienie, ale… nie na urok aktorki.

Finał „Tańca z gwiazdami” pełen emocji

Choć każdy odcinek „Tańca z gwiazdami” potrafi wywołać prawdziwą burzę emocji, to właśnie finał sezonu jest momentem, na który czekają wszyscy – widzowie, jurorzy i sami uczestnicy. To wtedy zapada najważniejsza decyzja, a marzenia o Kryształowej Kuli i towarzyszących jej nagrodach wreszcie się spełniają.

W tym roku los uśmiechnął się do Mikołaja „Bagiego” Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej. Ich taneczny kunszt, charyzma i konsekwencja sprawiły, że to właśnie oni sięgnęli po upragnione trofeum.

Tuż za zwycięzcami uplasowała się para Maurycy Popiel i Sara Janicka, która przez cały sezon zachwycała energią i precyzją. Podium uzupełnili Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, prezentując występy pełne lekkości i teatralnego temperamentu.

Ostatni raz wszyscy razem

W niedzielny wieczór, 16 listopada, studio „Tańca z gwiazdami” wypełniło się energią dobrze znaną fanom programu – po raz ostatni w tym sezonie na parkiecie pojawili się wszyscy uczestnicy, którzy wcześniej walczyli o Kryształową Kulę.

Tymczasem jeszcze zanim ruszyła transmisja na żywo, internet obiegły materiały, które kompletnie zaskoczyły fanów show. W centrum uwagi znalazła się nie kto inny, jak Barbara Bursztynowicz. Nagrania z jej udziałem pojawiły się w sieci na kilka godzin przed wielkim finałem i wywołały lawinę komentarzy.

Jak wynika z podpisu pod nagraniem, wokalista miał zwrócić się do Barbary Bursztynowicz z komplementem, nazywając ją „glamorous”, czyli olśniewającą i wspaniałą. Po chwili przytulił aktorkę i – nieświadomy finałowych rozstrzygnięć – wyraził nadzieję, że to właśnie ona sięgnie po Kryształową Kulę. Bursztynowicz z wdziękiem podziękowała za miłe słowa, a gdy piosenkarz odszedł, nie kryła emocji: zaczęła podskakiwać z radości, ku rozbawieniu kilku świadków całej sceny.

Artysta miał też dopytać, czy aktorka od zawsze tańczyła i czy liczyła na zwycięstwo w programie. Gdy ta z rozbrajającą szczerością zaprzeczyła – i to dwukrotnie – wokalista wybuchł szczerym śmiechem, komentując krótko: „Podoba mi się to”. Nic więc dziwnego, że nagranie szybko zyskało humorystyczny podpis: „Calum Scott największym fanem Basi Bursztynowicz”. Scenka błyskawicznie podbiła serca internautów.

Barbara Bursztynowicz, screen Youtube @Polsat
Barbara Bursztynowicz, screen Youtube @Polsat
Barbara Bursztynowicz, screen Youtube @Polsat

To też może cię zainteresować: Burza po finale „Tańca z Gwiazdami”. Wygrana Bagiego podzieliła widzów

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: O Kaczorowskiej i Rogacewiczu znów jest głośno. Wyciekło nagranie

O tym się mówi: Premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie incydentu na torach. Potwierdziły się przypuszczenia