Jak przypomina portal "O2", Norbi zyskał przed laty popularność dzięki piosence "Kobiety są gorące". Teraz piosenkarz, którego żadna inna piosenka nie dorównała wspomnianemu hitowi, realizuje się jako prowadzący programu "Koło fortuny". Z medialnych doniesień wynika, że praca w teleturnieju przynosi Norbiemu niemałe pieniądze. Poznajcie szczegóły!

Od muzyka do twarzy TVP

Norbert Dudzik zdobył popularność w latach 90. ubiegłego wieku. Przez lata jego utwór "Kobiety są gorące" nuciły miliony Polaków. Niestety kolejne muzyczne poczynania Norbiego nie pociągnęły już za sobą tak spektakularnego sukcesu. Choć muzyk wciąż tworzył, żaden z jego utworów nie stał się hitem.

Być może słuch po Norbim całkowicie by zaginął, gdyby nie to, że zaczął pracę w TVP. Muzyk prowadził najpierw program "Jaka to melodia?", a potem przeniósł się do "Koła fortuny", wymieniając się posadami z Rafałem Brzozowskim. Ile zarabia w Telewizji Polskiej Norbi? Kwota robi ogromne wrażenie!

Tyle w TVP zarabia Norbi

Norbi, choć nie stworzył w ostatnim czasie wielkiego hitu, nadal grywa koncerty. Z medialnych doniesień wynika, że za swój występ muzyk inkasuje około 15 tysięcy złotych. Imponujące jest jego wynagrodzenie za prowadzenie "Koła fortuny". Wiele osób może tylko o takim pomarzyć.

"Jak można dowiedzieć się z informacji prasowych - na konto autora hitu "Kobiety są gorące" wpływa od 80 do nawet 100 tysięcy złotych za każdy sezon teleturnieju!" - informuje portal "Pomponik".

Norbi w jednym z wywiadów przyznał, że obecnie ma przerwę w kręceniu teleturnieju. Premierowe odcinki, które zobaczymy jesienią, zostały już nakręcone. Nagrania kolejnego sezonu ruszą za około pół roku.

Zaskoczyła was gaża Norbiego?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Moja teściowa zrobiła mi porządki w szafie. Uznała, że mam za dużo bielizny i wyrzuciła ją

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie milkną echa wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. "Widziałem niejeden wypadek drogowy, ale w tej skali jeszcze nie"

O tym się mówi: Ślub może słono kosztować młodą parę. Jednak to nie jest najdroższa pozycja w kościelnym cenniku. Za co przyjdzie nam zapłacić aż 6 tysięcy złotych