Jak podaje portal "Pomponik", Teresa Lipowska reperuje zdrowie w sanatorium, korzystając z przerwy w pracy na planie serialu "M jak miłość", w którym występuje. Aktorka wybrała się do uzdrowiska Busko-Zdrój. Przy okazji udzieliła wywiadu w lokalnej radiostacji, gdzie zdradziła, jak mija jej pobyt.
Teresa Lipowska odpoczywa w sanatorium
Teresa Lipowska postanowiła nieco podreperować zdrowie. W tym celu wybrała się do sanatorium. Aktorka przebywa w ośrodku "Włókniarz" w Busku-Zdrój. Jest to miejscowość, którą widzowie TVP mogą kojarzyć z ostatniego sezonu uwielbianego przez widzów "Sanatorium miłości".
W lokalnej rozgłośni Lipowska zdradziła, że nie wyobraża sobie, że "gdziekolwiek indziej mogłaby pojechać". Przyznała, że spotyka się tam z ogromną sympatią kuracjuszy i ludzi, których spotyka. "Jest cudownie" - dodała.
Aktorka zdradziła, że w przeciwieństwie do wielu kuracjuszy nie korzysta z atrakcji, jakimi są potańcówki. Jak przyznaje, skoncentrowała się na swoim zdrowiu i zabiegach. W wolnych chwilach odpoczywa i spaceruje.
Teresa Lipowska o minusach popularności
Teresa Lipowska przyznaje, że nie zawsze może spokojnie wypoczywać, bo dość często jest zaczepiana przez kuracjuszy. Podkreśliła, że nie brakuje kuracjuszy, którzy zaczynają z nią kulturalną rozmowę i niejednokrotnie takie spotkanie kończy się wspólnym wypiciem kawy.
Nie brakuje jednak przypadków, w których jest "przytrzymywana, gnieciona, dotykana wręcz obmacywana". "To są minusy popularności. Można się do tego przyzwyczaić, ale do pewnego stopnia" - dodała Lipowska, podkreślając, że stara się w takich sytuacjach zachować spokój. Podkreśliła, że to dzięki widzom w dalszym ciągu gości na ekranach telewizorów.
Spodziewaliście się takiego wyzwania?
To też może cię zainteresować: Została pogrzebana żywcem. Odkopali ją kilka godzin później
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Papież Franciszek wyszedł ze szpitala. Kobieta rzuciła mu się na szyję, ogromne szczęście
O tym się mówi: Dawid Kubacki podzielił się wiadomością od Piotra Żyły. "Myślę, że jak on się za to zabierze, to jutro będziemy jechać do domu"