Jak podaje portal „Pomponik”, Bohdan Gadomski przez wiele lat współpracował z tygodnikiem „Angora”, gdzie redagował „Salonowe burze” i przeprowadzał wywiady z gwiazdami kina, muzyki i teatru. Dziennikarz nie miał żony, ani dzieci. Był samotnie, choć przyjaźnił się z Marią Dubert, znaną lekarką z Łodzi.

Tajemnicza zmiana

Po śmierci swojej przyjaciółki zatrudnił opiekunkę, Marię M. To właśnie jej Gadomski miał przepisać cały majątek, o czym poinformowali przyjaciele dziennikarza. "Było mieszkanie w Łodzi, pies Oskar, który jest trochę warty, bo to jest medalista. Były konta w banku, no i archiwa" – powiedział w programie "Interwencja" Artur Gotz, przyjaciel Gadomskiego.

W archiwach Gadomskiemu udało się zgromadzić wiele unikatowych nagrań zarówno polskich, jak i zagranicznych artystów, za które kolekcjonerzy gotowi są zapłacić fortunę. 7 kwietnia na oficjalnym koncie dziennikarza pojawiła się informacji o jego śmierci.

YuTube

Zaniepokojeni znajomi

Kilkanaście godzin przed tym, jak pojawiła się informacja o śmierci dziennikarza, znajomi Gadomskiego informowali, że od ponad dwóch tygodni nie mogą się z nim w żaden sposób skontaktować. Jak się potem okazało kontem dziennikarza w mediach społecznościowych zarządza pan Borys, znajomy i opiekun, a także śpiewak operowy ukraińskiego pochodzenia.

Pod koniec ubiegłego roku stan dziennikarza znacznie się pogorszył. Dziennikarz przeszedł zawał, zmagał się także z cukrzycą. W lutym trafił do szpitala. To właśnie wówczas przy jego łóżku pojawił się tajemniczy Borys. 6 marca Bohdan Gadomski wypisał się ze szpitala na własne życzenie.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w łodzi Krzysztof Kopania poinformował, że ze szpitala trafił do „domu zaprzyjaźnionych osób, które sprawowały nad nim opiekę". To właśnie tam, 8 marca wezwano pogotowie w związku z utratą przez niego przytomności. Dziennikarza przewieziono do szpitala, gdzie zmarł 24 marca.

Prokuratura bada sprawę

"Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ten stan, który doprowadził do hospitalizacji, mógł wynikać z niewłaściwego stosowania leków” – poinformował Kopania. Wcześniej pełnomocnik opiekunki Gadomskiego, Marii M. poinformował w rozmowie z „Faktem”, że tajemniczy Borys zażądał od kobiety zwrotu kluczy do mieszkania dziennikarza i oddania psa, championa Polski.

"Pan Bohdan został zaciągnięty do banku przez nowego opiekuna, dał pełnomocnictwa i najprawdopodobniej zmienił swoją ostatnią wolę. Chcemy, by okoliczności zmiany w testamencie zostały zbadane" – zdradził pełnomocnik.

Artur Gotz, przyjaciel Gadomskiego, powiedział również, że Borys pojawił się z nowym testamentem. „Wymachiwał jakimiś papierami, dokumentami, powiedział, że to jest nowy testament, że wszystko jest na niego, mieszkanie jest na niego, że ma oddać klucze i psa. Z Bohdanem nie było kontaktu od lutego, nie miałem ja, nie miał nikt, po prostu nie odbierał telefonów. Potem ten telefon został wyłączony" – zdradził Gotz w rozmowie z dziennikarzami programu „Interwencja”.

Obecnie prokuratura w Łodzi bada dwa wątki w sprawie: pierwszym jest nieumyślne spowodowanie śmierci, drugim przejęcie majątku. Przyjaciele dziennikarza zdecydowali się również uzbierać pieniądze na detektywa, który pozwoli ustalić, jak doszło do śmierci dziennikarza. Emil Kamiński, przyjaciel Gadomskiego powiedział, że "na pewno stała się nieprawość i na pierwszy rzut oka widać, że to było nadużycie, szwindel po prostu".

YouTube

A wy jak oceniacie sytuację?

To też może cię zainteresować: Komornicy będą bezwzględni dla dłużników. Rozpoczęli już ściąganie zaległych należności

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Anna i Robert Lewandowscy od 12 lat są parą, dziś obchodzą 7 rocznicę ślubu. Jak zmienili się przez ten czas? Zdjęcia mówią same za siebie

O tym się mówi: Odważna decyzja ojców paulinów z Jasnej Góry. To pokłosie przemowy minister rozwoju spod obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej