Znalezione działo w ogrodzie przed galerią sztuki Ricci Oddi we Włoszech jest odkryciem zarówno wyjątkowym, jaki i nieco przypadkowym. Mianowicie, nikt nie mógł przewidzieć, że zwykłe prace porządkowe przed galerią przyniosą pracownikom tyle radości.

Wszystko za sprawą odkrycia, którego dokonano podczas przycinania suchych gałęzi bluszczu. Jak donosi portal „TVN24” zwykły dzień pracy stał się dniem, który z pewnością zostanie zapamiętany na długo.

O nietypowym znalezisku opowiedziała pracownica galerii sztuki - Franca Franchi w rozmowie z dziennikarzem "Il Fatto Quotidiano":

„Wyrywali rośliny specjalnym sprzętem. W pewnym momencie, ciągnąc za gałęzie, odkryli drzwi do włazu, które były całkowicie schowane.”

Sprawcą odkrycia był jeden z mężczyzn pracujących w ogrodzie. Początkowo nie spodziewał się, że to, co znalazł może mieć jakąkolwiek wartość. Jednak po otwarciu futerału nie miał już wątpliwości, że trzyma w rękach cenne dzieło.

„Znalazłem futerał w czarnym worku, na początku myślałem, że to śmieci. Szybko zawołałem dozorcę.”

Znawcy sztuki szybko dostrzegli wyjątkowość obrazu. Wielu z nich od razu zobaczyło podobieństwo do obrazów Gustava Klimta. Co więcej, stwierdzono, że to dzieło jest „łudząco podobne” do jednego ze skradzionych w 1997 roku obrazów tego artysty.

Czy znalezisko faktycznie jest dziełem Klimta?

Dzieło Gustava Klimta „Portret kobiety” należące do słynnego cyklu zostało skradzione dokładnie 22 lutego 1997 roku. Wówczas przygotowywano je do wystawy. Nigdy jednak nie ustalono w jaki sposób dokonano kradzieży oraz kto jest za nią odpowiedzialny.

Mimo wielu lat poszukiwań nie natrafiono na żadne ślady. Czy tajemnicze dzieło znalezione we Włoszech może być owym cennym obrazem?

Franca Franchi mówi o „uderzającym podobieństwie”, co więcej z tyłu znajdują się charakterystyczne pieczęcie, mogące należeć do słynnego artysty. Pracownica Ricci Oddi jednocześnie stwierdza też, że w tej chwili nikt nie ma stuprocentowej pewności, co do tego, że dzieło jest obrazem Klimta.

W tej chwili trwają próby ustalenia pochodzenia obrazu. Znalezisko szybko zabezpieczyli funkcjonariusze policji. Szacuje się, że wartość znalezionego obrazu wynosi nawet 60 milionów dolarów.

Czy faktycznie jest to cudownie odnalezione dzieło wielkiego malarza? Tego dowiemy się wkrótce.

Warto sobie przypomnieć...ZNAJDUJĄCE SIĘ W GALERII PERROTIN W MIAMI, WARTE PRAWIE PÓŁ MILIONA ZŁOTYCH DZIEŁO SZTUKI, ZOSTAŁO ZJEDZONE

Portal "Życie" pisał: DONALD TUSK JEST DUMNY Z OLGI TOKARCZUK. "DZIEŃ DUMY I RADOŚCI. POLSKI DZIEŃ", NAPISAŁ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Informował również: LEGENDARNY ROCKOWY ZESPÓŁ WYSTĄPI W POLSCE! GDZIE USŁYSZYMY GUNS N' ROSES