30 października to 9. Dzień Strajku Kobiet w całej Polsce – także w Gdańsku. Protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego poruszył i zebrał tysiące obywateli. Największą skalę protesty osiągnęły w ten piątek, który według wielu przejdzie do historii.
Strajk w Gdańsku 30 października rozpoczął się na parkingu przy Teatrze Wybrzeże, skąd ruszyli zebrani. Kilkadziesiąt aut mających blokować ulice od dziewięciu dni jest częścią stałą protestów. Z każdym kolejnym dniem protestujących przybywa, nie tylko z transparentami i hasłami, ale także w autach na ulicach.
Wielu z protestujących sprzeciwia się nie tylko decyzji Trybunału Konstytucyjnego wobec prawa aborcyjnego, ale także obecnej władzy i załamania demokracji. Jedna z protestujących wspomina, że w latach 80. Brała udział w protestach, by wywalczyć demokrację i ma nadzieję, że państwo zmieni się w wyznaniowe lub autokratyczne.
Protestujący, poza banerami i transparentami, umieszczają plakaty na autach, oznakowują je symbolami strajku i sprzeciwu, a także siły kobiecej. Protestują wszyscy – w różnym wieku, mężczyźni i kobiety. Jeden z nich przybył w imieniu całej rodziny, która musiała zostać w domu – protestował broniąc praw kobiet, żony i córki.
Samochody w Gdańsku zaczęły protest na ulicy Szerokiej o 16.30 i sznur aut udał się na Tokarską aż do Targu Rybnego. Przy pomniku Jana III Sobieskiego auta udały się w stronę ul. Elżbietańskiej i Na Piaskach, potem ulicą Igielnicką i Stolarską na Targ Węglowy. Trwało to parę godzin, a upór i waleczność gdańszczan była nie do opisania.
W tym tygodniu także:Wyciek nagrań rozmów dyspozytorów i załogi karetek. Dyrektor szpitala o kolejkach przed SOR: zawodzi koordynacja
Może cię zainteresować:Smutna wiadomość obiegła całą Polskę. Odszedł wielki przyjaciel Jana Pawła II. To ogromna strata dla kraju