Jak podaje portal "Wyborcza", resort zdrowia poinformował o zmianach liczby powiatów objętych dodatkowymi obostrzeniami związanymi z epidemią koronawirusa. Na nowej liście nie znalazły się powiaty z Pomorza, choć dwa z powiatów zagrożone są ich wprowadzeniem. Mowa o powiatach puckim i stargardzkim.

Nowa lista powiatów objętych strefami żółtą i czerwoną

Od piątku 21 sierpnia obowiązuje lista nowych powiatów objętych strefą żółtą i czerwoną. Do strefy czerwonej zaliczono: powiat nowosądecki, powiat wieluński, powiat rybnicki, powiat lipski, powiat nowotarski, Nowy Sącz i Rybnik.

Do strefy żółtej zaliczono: powiat tatrzański, powiat jarosławski, powiat przemyski, powiat pszczyński, powiat ostrzeszowski, powiat ostrowski, powiat pajęczański, powiat łowicki, powiat radziejowski, Ruda Śląska, Żory i Biała Podlaska.

trojmiasto.wyborcza.pl

Powiat pucki i stargardzki na liście zagrożonych

Resort Zdrowia przedstawił również listę powiatów, które zagrożone są wprowadzeniem stref żółtych lub czerwonych. Znalazły się tu dwa powiaty z województwa pomorskiego: pucki i stargardzki. W czwartek 20 sierpnia odnotowano 12 nowych przypadków w powiecie stargardzim i 4 w puckim.

"Każde miasto w kraju może znaleźć się w kategorii żółtej lub czerwonej. Nie mamy dużych ognisk z zakładów pracy ani z kopalń. Często pochodzą z dużych imprez rodzinnych, np. z wesel, ale pojawiają się też ogniska od osób, które wracają z wakacji. To ogniska niewielkie, ale jest ich bardzo dużo" - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Pixabay

Myślicie, że w wymienionych powiatach województwa pomorskiego wprowadzone zostaną bardziej rygorystyczne obostrzenia?

To też może cię zainteresować: To już oficjalna informacja. Nowym ministrem zdrowia został Adam Niedzielski. Kim z wykształcenia jest szef resortu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Bliska osoba Jarosława Kaczyńskiego wyjawiła prawdę na jego temat. Co się dzieje z politykiem

O tym się mówi: Ministerstwo podjęło zaskakującą decyzję, jest możliwość całkowitych zamknięć. Polacy muszą przygotować się na taką ewentualność