Jak podaje portal "Dziennik Bałtycki", policjantem się jest nawet po zakończonej służbie, na co dowodem jest postawa oficera prasowego gdańskiej komendy miejskiej asp. szt. Mariusza Chrzanowskiego. Funkcjonariusz wracając po służbie do domu pomógł chłopcu i jego mamie.
Policjant ruszył z pomocą
Jadąc samochodem asp. szt. Mariusz Chrzanowski zauważył, że jadąca za nim kobieta co chwilę odwraca się ku tylnemu siedzeniu swojego auta. Kobieta nagle zjechała do zatoki autobusowej, wysiadła z auta i pobiegła do tylnych drzwi. Policjant postanowił sprawdzić, czy kobieta nie potrzebuje pomocy.
Okazało się, że kilkuletni chłopiec prysnął sobie w oczy znalezionym na siedzeniu sprayem. Policjant przeanalizował sytuację i kiedy zorientował się, że po drugiej strony jezdni znajduje się apteka doprowadził do niej kobietę, przeprowadzając ich przez ulicę w niedozwolonym miejscu - liczyła się każda minuta.
Spray odrdzewiający był realnym zagrożeniem dla wzroku chłopca. W czasie, kiedy w aptece udzielano malcowi pomocy asp. szt. Mariusz Chrzanowski dopilnował samochodu, który w pośpiechu pozostawiono otwartym. Po udzieleniu pierwszej pomocy mama udała się z synkiem do lekarza.
Jak tłumaczyła auto nie należało do niej i nie wiedziała, że znajduje się na siedzeniu odrdzewiacz. Pamiętajmy o tym, żeby nie pozostawiać w samochodzie przemieszczających się rzeczy, które w momencie wypadku mogą stać się dużym zagrożeniem. Przewożąc dzieci pamiętajmy, żeby sprawdzić, czy w ich zasięgu nie znajdują się rzeczy mogące im zagrozić.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Pomorze: sanepid aktualizuje dane dotyczące zakażeń koronawirusem. Są powody do niepokoju
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Program "Sędzia Anna Maria Wesołowska" znamy wszyscy. Jeden z bohaterów popadł w konflikt z prawem. O co chodzi
O tym się mówi: Czy od 1 września w szkołach trzeba będzie nosić maseczki? Jak MEN poradzi sobie z koronawirusem? Dariusz Piontkowski odpowiada na krytykę