Jak informuje serwis „Money”, ZUS przejął 350 tys. zł, które kobieta przez lata odkładała z myślą o spokojnej emeryturze, a pieniądze trafiły do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sprawa wywołała ogromne poruszenie, a do działania wkroczył Rzecznik Praw Obywatelskich, domagając się wyjaśnień i oceny, czy doszło do naruszenia praw obywatelki.

Odkładała składki do ZUS i straciła 350 tys. zł

„Gazeta Wyborcza” ujawniła historię kobiety, która przez 19 lat regularnie opłacała składki emerytalne z tytułu umowy o pracę, będąc jednocześnie właścicielką firmy, w której pracowała. Przez blisko dwie dekady żyła w przekonaniu, że sumiennie buduje swoją przyszłą emeryturę. Tymczasem ZUS uznał, że odprowadzane przez nią składki… w ogóle nie powinny zasilać jej indywidualnego konta.

Według ustaleń dziennika, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykreślił z konta kobiety aż 350 tys. zł, przekazując je do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych — wspólnej puli, z której wypłacane są świadczenia dla wszystkich Polaków. Innymi słowy, niemal dwie dekady odkładania pieniędzy nie przyniosły jej żadnego indywidualnego zabezpieczenia.

Sprawa wywołała szerokie poruszenie i natychmiastową reakcję Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO zwrócił się do ZUS o szczegółowe wyjaśnienia, podkreślając, że decyzja organu może budzić poważne wątpliwości dotyczące ochrony praw obywatelskich oraz zaufania do państwowych instytucji.

Pieniądze/Pixabay
Pieniądze/Pixabay
Pieniądze/Pixabay

RPO reaguje na sytuację

ZUS, odnosząc się do głośnej sprawy utraty przez ubezpieczoną 350 tys. zł składek, podkreśla, że nie jest instytucją tworzącą prawo — jedynie wykonuje przepisy przyjęte przez parlament. Takie wyjaśnienie nie uspokoiło jednak Rzecznika Praw Obywatelskich, który uznał, że sytuacja ujawnia poważną lukę w systemie i wymaga interwencji ustawodawcy.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, RPO zwrócił się do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z pytaniem, czy w obliczu przepisów obowiązujących od 2022 roku — budzących coraz większe kontrowersje — resort dostrzega konieczność ich zmiany. W ocenie rzecznika praktyka, którą zastosował ZUS, nie powinna w ogóle mieć miejsca i podważa zaufanie obywateli do systemu ubezpieczeń społecznych.

„Prowadzi to do naruszenia Konstytucji RP, gdyż pozbawia uprawnionego oczekiwania opartego na uzasadnionym zaufaniu do prawa" - dziennik cytuje komentarz RPO.

Ministerstwo pracy wyjaśnia, że rozliczenia składek prowadzone są na podstawie dokumentów płatnika lub ZUS, a nadpłaty można zaliczyć na poczet innych zobowiązań lub wnioskować o zwrot. Zwrot nienależnie opłaconych składek następuje w ciągu 30 dni z odsetkami, a przedawnione składki zaliczane są na bieżące zobowiązania. Sprawa pokazuje jednak, że system rozliczania składek wciąż budzi wątpliwości.

Pieniądze/Pixabay
Pieniądze/Pixabay
Pieniądze/Pixabay

To też może cię zainteresować: Emerytalna wizja Nawrockiego zagrożona. ZUS ostrzega przed paraliżem systemu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Grudnik zacznie kwitnąć jak szalony, jeśli będziesz podlewać go w ten sposób. Mało kto o tym wie

O tym się mówi: Awantura w sejmowych kuluarach. Tak zachował się polityk PiS wobec dziennikarki TVP