Nie mieliśmy wiele, ale oszczędzaliśmy każdy grosz. Mieliśmy mały dom na wsi, kawałek pola, trochę oszczędności. Dwoje dzieci – syn i córka – byli naszym największym szczęściem. Mówiliśmy, że wszystko, co robimy, robimy dla nich.
Gdy mąż zachorował i zgasł w ciągu roku, myślałam, że już nie podniosę się po tej stracie. Ale dzieci były blisko. Pomagały, dzwoniły. Syn zaczął mówić: „Mamo, sprzedaj to gospodarstwo. To za dużo dla ciebie. Zamieszkasz bliżej mnie. Będziemy cię doglądać”.
Córka wtórowała: „Przepisz nam wszystko. I tak kiedyś to odziedziczymy. A teraz przynajmniej będziemy mogli cię otoczyć opieką”.
Zaufałam. Bo byłam matką. A matka nie pyta o paragrafy i zabezpieczenia. Podpisuje. Z miłości.
Przeniosłam się do mieszkania syna. Na początku było dobrze. Miałam mały pokój, wnuki czasem wpadały się przytulić. Ale z czasem zaczęłam przeszkadzać. „Zamykaj drzwi, bo dzieci nie mogą spać”, „Nie wstawaj w nocy, bo słychać twoje kroki”, „Nie mieszaj się do wychowania”...
Zrobiłam się cicha. Niewidzialna. Jak mebel.
Aż któregoś dnia przy śniadaniu usłyszałam rozmowę syna z synową.
– Mamo, rozmawialiśmy z Kasią i… to nie jest dla ciebie dobre miejsce. Wiesz, jesteś starsza, potrzebujesz opieki. Znalazłem coś odpowiedniego – ciche, spokojne, z personelem medycznym.
Dom opieki.
Nie zapytał, co czuję. Nie zapytał, czy chcę. Tylko spakował moją walizkę, zostawił na korytarzu i zawiózł mnie tam – jakby oddawał niepotrzebny mebel. Bez łez. Bez wstydu. Bez słowa wdzięczności.
A ja… siedzę teraz w małym pokoju. Mam trzy szuflady i widok na parking. W nocy czasem płaczę w poduszkę, ale nikt nie słyszy. Dzieci dzwonią raz w miesiącu. Z obowiązku. Nie z potrzeby.
Oddałam im wszystko – ziemię, dom, serce, młodość.
A oni oddali mnie – tam, gdzie nie trzeba już kochać.
Bo majątek się przydaje. Ale matka… tylko do czasu.
To też może cię zainteresować: Nie rób tego w Niedzielę Palmową! Ten jeden gest może przyciągnąć pecha
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jarosław Kaczyński zabrał głos po debacie w Końskich. Jego komentarz zaskoczył internautów