Zawsze była u mojego boku i nigdy nie zauważyłem, że nie znałem nikogo w moim życiu poza nią...

Rzeczywiście, Karolina była moją pierwszą miłością. Poznaliśmy się, zaczęliśmy się spotykać, pobraliśmy się i... to było wszystko. Potem przyszły dzieci i życie domowe. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że naprawdę chcę czegoś nowego, nowych doznań, że tak powiem.

Chciałem porozmawiać z kimś o czymś innym niż dzieci i sprawy domowe... - Chcę rozwodu. Bez kłótni, bez pretensji, bez skandali. Rozstaniemy się, kiedy córka pójdzie na studia, żeby nie oblała egzaminów — powiedziałem tak spokojnie, jakby to była rzecz, o której rozmawialiśmy na co dzień.

Karolina wstała od stołu. Nie było widać jej twarzy. Wyszła z kuchni, a ja nawet nie poczułem wyrzutów sumienia z powodu tego, co powiedziałem. Jedyne, co poczułem, to wolność.

Nie miałem tego uczucia od bardzo dawna. Ale tak bardzo ich kochałam! Wiem, że nasi przyjaciele i krewni mnie potępią, nasze dzieci się na mnie obrażą, ale choć raz w życiu postanowiłem robić to, co chcę, a nie to, czego oczekują ode mnie inni, czy to rodzina, czy przyjaciele. Wiesz, piszę ten artykuł i czuję się lekko w środku, jak po śnie.

Nie przegap: Troszkę dla mnie, troszkę dla grudnika. Ta odżywka herbaciana to genialny doping do kwitnienia

Zerknij: Poruszające sceny podczas pożegnania Elżbiety Zającówny. Oto co wydarzyło się podczas składania urny