W czasie, gdy ja i mój mąż pracowaliśmy na dwa etaty, aby spłacić kredyt hipoteczny za dwupokojowe mieszkanie, brat mojego męża i jego żona śmiali się z nas i mówili, że sami się zniewoliliśmy i nie możemy ujrzeć światła dziennego. W przeciwieństwie do nas mieszkali w starym domu żony, odziedziczonym po jej babci, a wszystkie pieniądze były po prostu wydawane.
Mój mąż wielokrotnie powtarzał im, żeby zrobili, chociaż normalny remont, albo dobudowali dodatkowy pokój do domu, zrobili łazienkę, mają dorastające dzieci, potrzebne są im normalne warunki. Mój szwagier i jego żona tylko się śmiali i mówili, że jest im dobrze tak, jak jest.
Spłaciliśmy kredyt hipoteczny, dokonaliśmy dobrego remontu, kupiliśmy meble, ogólnie stworzyliśmy sobie dobre warunki do życia. U brata wręcz przeciwnie, bez remontu, dom całkowicie zrujnowany i wrażenie, że wkrótce się zawali. Teraz brat męża naraża nas na niezrozumiałe roszczenia, mówi, "ty i twoje dzieci żyjecie w luksusie, a my jesteśmy biedni. Jesteście zobowiązani nam pomóc".
Dlaczego tak nagle? Wszyscy jesteście zdrowymi ludźmi, możecie zarabiać i normalnie żyć. Tylko tutaj dzieci brata również, patrząc na swoich rodziców, nie robiły nic i żyły z dnia na dzień.
Babcia mojego męża i jego brata mieszka we wsi w jednopokojowym mieszkaniu. I tutaj dzwoni do mojego męża i mówi: - Karolu, weź najstarszego syna swojego brata (facet ma 20 lat). Pomóż mu znaleźć pracę i pozwól mu zamieszkać z tobą. Może zobaczy, jak żyjesz i zmieni swoje podejście do życia.
Ale przecież on siedzi cały dzień przy komputerze, nic go nie interesuje, nie chce pracować, a musi się wyżywić. Mój mąż mówi do niej: - Babunia, dlaczego nie weźmiesz go do siebie? To twój wnuk. - Naprawdę? Dlaczego miałabym tego chcieć? Nikogo nie potrzebuję. Zacznie wychodzić, przyprowadzać kolegów, a ja potrzebuję spokoju — A ty babciu myślisz, że my nie potrzebujemy spokoju? Mogę mu pomóc znaleźć pracę i załatwić mieszkanie w schronisku. Chłopak jest dorosły, jeśli chce, może osiągnąć w życiu wszystko, a nie chce. Jego życie i tylko on może decydować, jak chce je przeżyć. I owszem, niech się obrażają, ale my bardziej cenimy spokój naszej rodziny.
O tym się mówi: Lin Yu Ting rozważa pozew po walce z Julią Szeremetą. Chodzi o zarzuty dotyczące płci