W szkole siedzieliśmy z mężem w jednej ławce. Po szkole mój mąż poszedł na studia, a ja nie. Pobraliśmy się i natychmiast zaszłam w ciążę. Mam dwójkę wspaniałych dzieci i cały swój czas poświęcam rodzinie.
Mój mąż i ja planowaliśmy wynająć mieszkanie, ale moi rodzice dali nam jednopokojowe mieszkanie na nową drogę życia. Mieszkanie jest przytulne, dobrze wyremontowane, z zabudowaną kuchnią. Ale dzieci dorastają, najstarsze niedługo pójdzie do pierwszej klasy i nie ma gdzie odrabiać lekcji.
Mój mąż wraca z pracy zmęczony, nie może nawet odpocząć. Nie mówię nawet o moim życiu osobistym, nie mamy go w ogóle, dzieci śpią ze mną i mężem na kanapie. Moja teściowa mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu, jej mąż wyjechał za granicę i nigdy nie wrócił.
Namówiłam męża, żeby poprosił ją o zamianę mieszkań. Co prawda jej mieszkanie jest w złym stanie technicznym, ale nie przeszkadza mi to, możemy je wyremontować i z czasem dokupić meble.
Najważniejsze, że dzieci będą miały swój pokój, a my swój. Nie sądziłam, że może odmówić swojemu jedynemu synowi. Nie pomogła nam w żaden sposób. Stanowczo odmówiła swojemu synowi i powiedziała nam, żebyśmy nie liczyli na jej mieszkanie.
Kupiła własne mieszkanie i nie zamierza go nikomu oddawać. Jesteśmy młodzi i możemy sami zarobić na mieszkanie. Próbowałam też z nią porozmawiać, ale powiedziała, że temat jest zamknięty.
Zanim mieliśmy dzieci, powinniśmy najpierw pomyśleć o mieszkaniu. Mówi, że nie jest nikomu nic winna. Pensja męża jest dobra, ale nie jest możliwe, aby żyć i oszczędzać na mieszkanie. Jej własny syn i dwoje wnuków mieszkają w jednopokojowym mieszkaniu, a ona mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu.
Jej mieszkanie jest duże, a na podwórku znajduje się park, w którym dzieci mogłyby się bawić. Latem moglibyśmy iść na spacer, ale całą zimę dzieci muszą siedzieć w jednym pokoju. A wkrótce nie mam pojęcia, gdzie dzieci będą spać. Nie mogą wiecznie spać ze mną!
Nie przegap: Szczere wyznanie Szczęsnego ws. afery premiowej. Bramkarz nie przebiera w słowach
Zerknij: Z życia wzięte. "My teraz idziemy odpocząć, a ty sprzątniesz ze stołu": Rozkazała mi teściowa