Rodzice mojego męża nie ustają w próbach pogodzenia go z byłą żoną, choć ja i on jesteśmy małżeństwem od trzech lat! Teściowa uważa, że jej ​​syn popełnił błąd i musi go teraz naprawić, odbudowując swoją rodzinę dla dobra dziecka, które ma ze swoją pierwszą żoną.

Kiedy Bartek i ja się poznaliśmy, był już rozwiedziony od ponad roku. On i jego była żona rozstali się polubownie. Ona niemal natychmiast po wyjściu z sali rozwodowej wyszła ponownie za mąż. Miała romans i to właśnie on stał się przyczyną rozwodu.

Teściowa i synowa, źródło: YouTube/ Ok Hun
Teściowa i synowa, źródło: YouTube/ Ok Hun
Teściowa i synowa, źródło: YouTube/ Ok Hun

Mój mąż wziął pierwszy ślub przez naciski matki, która uznała, że skoro Ola jest w ciąży, nie ma innego wyjścia, trzeba brać ślub. Bartek przyznał, że nigdy nie łączyła ich jakaś szalona miłość. Lubili się, a to za mało, żeby stworzyć udany i trwały związek.

Fakt, że mój mąż miał wcześniej żonę i dziecko, nie przeraziła mnie. Na początku przyglądałam się uważnie, orientując się, jak wyglądają relacje Bartka i Oli. Mój mąż kocha swoje dziecko, nie miałam co do tego wątpliwości, ale wobec byłej żony zawsze pozostawał neutralny. Nawiasem mówiąc, ona też nie rzuca się mu na szyję, do ostatniego roku była mężatką, a Bartek dzwonił lub pisał tylko w sprawie swojej córki.

Niestety taki ten stan rzeczy nie odpowiadał matce męża, a także jego ojcu. Nigdy nie tracili nadziei na ponowne połączenie pary. Mój ślub z Bartkiem został przez teściów bardzo negatywnie odebrany.

"Cóż, jesteś młodą dziewczyną, dlaczego zakładasz rodzinę z facetem, który już ma dziecko i żonę?" - zapytała mnie teściowa, kiedy zostałyśmy raz same.

Wzruszyłam ramionami i stwierdziłam, że ​​gdyby miała rodzinę, w życiu bym się na to nie zdecydowała, ale skoro Bartek jest wolny, a jego była żona jest mężatką i nie przeszkadzam mu w komunikowaniu się z dzieckiem.

Teściowa chciała dodać coś jeszcze, ale wtedy Bartek wszedł do kuchni i nie kontynuowała. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę oczekiwać dobrych relacji z teściową, ale nie mogę powiedzieć, że bardzo mnie to zmartwiło.

Po ślubie zaczęliśmy żyć własnym życiem. Starałam się mieć jak najmniejszy kontakt z teściową, ale nie sposób było w ogóle się nie porozumiewać. Spotkaliśmy się na rodzinnych uroczystościach. Mój mąż i ja nie mieliśmy jeszcze dzieci. Postanowiliśmy poczekać. Nie jestem jeszcze gotowa, aby zostać matką, a mój mąż ma już dziecko. I to chyba jedyna rzecz, która pasowała teściowej w obecnej sytuacji.

W zeszłym roku była żona Bartka rozwiodła się z mężem, a teściowa przeszła do ofensywy. Zapraszała swoją byłą synową na wszystkie rodzinne spotkania, podczas których wspominała przeszłość i narzekała, że ​​tak piękna para się rozpadła. Chwaliła swoją byłą synową najlepiej, jak potrafiła.

Sama Ola wydawała się obojętna na słowa teściowej i nadal nie wykazywała żadnego zainteresowania związkiem z Bartkiem. Teściowej to w ogóle nie przeszkadza. Często dzwoni do mnie i pyta, czy jest Bartek, kiedy odpowiadam, że nie, to mówi "pewnie znów jest u Oli. Zadzwonię do niej". Nie mam pojęcia, co chce tym osiągnąć?!

Teściowa i synowa/YouTube @Czas na historię
Teściowa i synowa/YouTube @Czas na historię
Teściowa i synowa/YouTube @Czas na historię

Często wysyła też mojego męża do jego byłej i to pod byle pretekstem. Nie jestem zazdrosna, ale takie zachowanie, które nie ma końca, działa mi już na nerwy. Zarówno Ola, jak i Bartek jasno wskazują, że ​​nie będą razem, nawet jeśli mają razem córkę. Mąż płaci alimenty, uczestniczy w jej wychowaniu, czasami nawet zabiera dziewczynę do nas.

Normalne dorosłe relacje – ludzie próbowali być razem, nie wyszło, rozstali się, a teraz wspólnie wychowują dziecko, nie wtrącając się w życie drugiej osoby. Ale teściowa nadal nie uspokaja się i zachowuje jak małe dziecko, które nie ma jeszcze na tyle inteligencji, aby zrozumieć, że kwadratowy sześcian nie zmieści się w trójkątną dziurę. Mój mąż myśli, że jej przejdzie, gdy urodzę dziecko, ale z jakiegoś powodu bardzo w to wątpię.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Postanowiłaś zabrać mi syna": Teraz odbierasz jedyny dzień w roku, na który zawsze czekam

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jerzy Antczak walczył o życie w szpitalu. Reżyser „Nocy i dni” pilnie trafił na OiOM

O tym się mówi: Lipińska miażdży statystów w DDTVN. "Ja mam coś takiego, że wstydzę się za ludzi, co nie?"