Moja teściowa postanowiła, że ​​skoro kupiliśmy większe mieszkanie, to może wysłać do nas wszystkich swoich bliskich. Teraz po prostu napływają do nas partiami, a mi to wcale nie odpowiada.

Już na weselu zauważyłam, że mój mąż ma bardzo dużą rodzinę. Nie chcieliśmy wielkiego wesela, ale teściowa wpadła w szał. Widzisz, każdy będzie obrażony, jeśli nie zostanie zaproszony. W rezultacie zabrakło nam budżetu, bo teściowa nie pomogła nawet złamanym groszem.

Krewni mojego męża, których widział po raz drugi w życiu, zajęli nasze mieszkanie, więc zmuszeni byliśmy spędzić noc na działce. Wszystkie dostępne łóżka dla moich bliskich też były zajęte, bo trzeba było zakwaterować gości. Nikt nie chciał się męczyć i wydawać pieniędzy na hotel. A teściowa tylko powtórzyła: „W ciasnych warunkach, ale nie obrażą się!”.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Ponieważ w tym czasie mieszkaliśmy jeszcze w wynajętym mieszkaniu, krewni mojego męża już nas nie odwiedzali. Jeśli przyjechali, nocowali u teściowej, ale gdy tylko zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na dom, zaczęło się to dziać. Kiedy wprowadziliśmy się do naszego domu, teściowa od razu się uaktywniła.

Gdy tylko przyjechali do niej goście, wysyłała ich do nas, w końcu "mamy taki dworek", to ona ich wyśle, żeby u nas nocowali. Musieliśmy przyjmować gości, bo nie wiedziałam, jak odmówić teściowej. Krewni zostali u nas przez cały tydzień. Przez cały ten czas czułam się jak obsługa, bo nie potrafili nawet umyć po sobie talerzy.

Chociaż kupowali jedzenie, nic nie gotowali. Sprzątanie również należało do moich obowiązków. Jestem gospodynią! Mąż próbował mi pomóc, ale cały czas jest w pracy. Myślałam, że nie dożyję chwili, gdy odejdą. Nawet w pracy zauważyli, jaka jestem zmęczona.

Od tego czasu moja teściowa zaczęła natychmiast wysyłać do nas swoich krewnych, aby się nie męczyć. Na początku byli tylko krewni, a potem jej przyjaciele. Oczywiście, wszyscy są mili, ale nieznajomi mnie stresują. Skoro są to znajomi mojej teściowej, to dlaczego ona ich do nas wysyła?

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Byłam wyczerpany i zdałam sobie sprawę, że czas już kończyć. Mam dość przyjmowania gości i poświęcania swojego komfortu. Nie chcę psuć relacji z teściową, ale nienawidzę siebie za ten brak kręgosłupa. Jak jej delikatnie wytłumaczyć, że jej rodzina mnie denerwuje? Może macie jakieś sugestie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Teściowa dowiedziała się, jak zachował się jej syn i od razu do mnie przyszła": Nigdy bym się tego po niej nie spodziewała

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ostatnie pożegnanie Barbary Sienkiewicz. Tak przebiegła uroczystość

O tym się mówi: Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Bogumiły Wander. Mąż odwiedził ją w dniu urodzin