Mam 50 lat. Moja najstarsza córka ma 25 lat, a najmłodsza 15 lat. Wychowywałam swoje dzieci samotnie. Mój mąż zmarł, gdy córki były bardzo małe. Najstarsza córka niedawno wyszła za mąż. Zaraz po ślubie zmarła jej teściowa, która od lat cierpiała na nieuleczalną chorobę.

Teść mojej córki nie mógł znieść smutku żony i zaczął płakać. Zrobiliśmy wszystko, żeby wrócił do normalnego życia. Córka często zostawiała mu wnuka. Bardzo go kochał, nigdy nie spał w jego obecności. Razem opiekowaliśmy się wnukiem i chodziliśmy z nim do parku.

W efekcie bardzo się do siebie zbliżyliśmy.

"Mamo, twoje oczy błyszczą. Cieszę się twoim szczęściem!" – powiedziała moja najmłodsza córka.

Wkrótce Andrzej, teść mojej starszej córki zamieszkał ze mną, ale nie zdecydowaliśmy się na ślub. Żyliśmy spokojnie, niczym się nie martwiąc. Byliśmy tak zajęci naszym związkiem, że nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że moja córka i syn Andrzeja się od siebie odsuwają.

Moja córka ciągle powtarzała, że ​​mąż ją zdradza, a mąż twierdził, że jego żona zrobiła się zimna i go nie kocha. Nie chciałam ingerować w ich związek, bo ze wtrącania się jeszcze nigdy nic dobrego nie wyszło.

Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Czas na Historię
Kobieta/YouTube @Czas na Historię

Zięć spakował swoje rzeczy i poszedł do swojej nowej dziewczyny. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pewnego dnia moja córka nie powiedziała mi:

"Musisz zerwać z Andrzejem. Twój związek z nim jest niemoralny. Nie potrzebujesz go. Na starość trzeba opiekować się wnukami, a nie bawić się w miłość".

Młodsza córka poradziła mi, żebym nie zwracała na to uwagi, bo po rozwodzie moja siostra popadła w depresję. Próbowała rozmawiać ze starszą siostrą, ale bezskutecznie. Jak się okazało, nie tylko córka namawiała mnie, żebym zerwała z Andrzejem. To samo mojemu partnerowi radził jego syn.

"Jeśli jej nie zostawisz, nie zobaczysz mnie więcej" – powiedział ojcu.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Nasze dzieci były gotowe zrobić wszystko, żeby nas rozdzielić, ale my nadal żyjemy w pokoju i harmonii.

Mam nadzieję, że tak będzie dalej.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Zaczęłam pracować zdalnie, a mój mąż przestał pomagać mi w obowiązkach domowych": Cóż, jesteś w domu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ostatnie chwile Marzeny Kipiel-Sztuki. "Paździochowa" ujawnia, co się wydarzyło

O tym się mówi: Siostra Marzeny Kipiel-Sztuki przerwała milczenie. W jej słowa trudno uwierzyć. "Nie będę tego ukrywać"