Mój mąż miał kochankę i postanowił opuścić rodzinę. Ta dziewczyna była tylko lata o kilka lat starsza od naszej najstarszej córki. Zostałam z czwórką dzieci do wyżywienia. Nie miałem czasu do stracenia. Wyniósł z domu wszystkie swoje rzeczy: zostawił tylko dwa łóżka i trzy krzesła.
Nie błagałam go, żeby został, nie wpadałam w złość. Powiedziała po prostu: „Wkrótce będziemy mieli absolutnie wszystko, a moje dzieci nie będą niczego potrzebować”. Spojrzał na mnie z pogardą i wyszedł. Po kilku latach mąż wrócił.
Wpuściłam go do domu, nawet poczęstowałam herbatą, mimo że był nieprzyjemnym gościem. Dzieci go nie poznały, był pomarszczony i brudny. Na twarzy miał siwą brodę. Jego wygląd był po prostu obrzydliwy.
Przez te wszystkie lata nigdy nie przyszedł ani nie zabiegał o spotkanie z dziećmi. Udało mi się dostać na uniwersytet, gdzie mogłem studiować marketing: zawsze marzyłem o szkolnictwie wyższym. W tej chwili mam zawód, dobrą pensję i całkowicie sama wychowuję czwórkę dzieci.
Nakarmiłam byłego męża zupą: było widać, że umiera z głodu. Dzieci nie chciały o nim słyszeć, nie obchodziło ich co się z nim dzieje. Nie mieli ochoty utrzymywać z nim kontaktu. Stał się zbędny w rodzinie. Stało się dla niego jasne, że nie ma tu już dla niego miejsca.
Kiedy zjadł, poprosiłem, żeby więcej nie przychodził. Został bez dachu nad głową, bez rodziny – z własnej winy. To był jego wybór. Specjalnie go wpuściłam, żeby mógł zobaczyć, że mamy wszystko.
Kiedy człowiek zostaje opuszczony lub upokorzony, zbiera wszystkie siły, aby walczyć i iść do przodu – a jego życie również zmienia się na lepsze.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mąż wymienił mnie na młodszą": Dzieci nie chcą ze mną rozmawiać, a z kochanką męża stali się najlepszymi przyjaciółmi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Magda Gessler pogrążona w żałobie. Restauratorka żegna ukochaną osobę
O tym się mówi: Niebezpieczne zjawiska pogodowe w Polsce. Małe tornado zaatakowało psa