Nasz syn ma 3 lata. Przez długi czas nie mogłam zajść w ciążę, a kiedy nam się to udało, mój mąż był wniebowzięty.

Ostatnio powiedział mi, że jest po prostu zmęczony. Zaczął pakować swoje rzeczy, rzucać je na podłogę, upychać do toreb. Nie obchodziło go nawet, że nasz trzylatek trzymał go za nogę i płakał.

Spakował się i wyszedł. Moja przyjaciółka zapewniła mnie, że na pewno znalazł sobie młodszą kobietę i już nie wróci. Muszę się zastanowić, jak dalej poukładać swoje życie.

Na szczęście mieszkanie było całkowicie moje, więc nie musiałam myśleć o mieszkaniu. Zaczęłam chodzić po sądach i zbierać dokumenty do złożenia pozwu o rozwód. Jednocześnie szukałam pracy. Miałam szczęście, że znalazłam ją szybko.

Przed urodzeniem dziecka pracowałam w biurze, a kiedy poszłam na urlop macierzyński, zastąpiła mnie doświadczona kobieta. Teraz ma przejść na emeryturę, więc mój szef był szczęśliwy, mogąc mnie zatrudnić, nawet tego samego dnia.

Moja mama również mi pomogła, oferując opiekę nad dziećmi: "Dlaczego nie, zamieszkam z tobą, moja emerytura jest dobra. I nie będę się nudzić sama".

Pewnego razu w kawiarni zobaczyłam powód zmęczenia mojego męża. Siedział z blondynką w wieku 25-27 lat, prowadząc miłą rozmowę przy filiżance kawy. Nie robiłam sceny: po prostu zrobiłam kilka zdjęć telefonem komórkowym i wyszłam.

Kiedy wróciłam do domu, spojrzałam w lustro i zdałam sobie sprawę, że muszę się radykalnie zmienić. Jak mogłam sobie na to pozwolić w życiu rodzinnym?

Ufarbowałam włosy na kolor, który zawsze lubiłam, ale który był nieprzyjemny dla mojego męża. Zapisałam się na siłownię, poszłam na metamorfozę i do spa. Do rozprawy pozostały dwa dni, kiedy w moim mieszkaniu zadzwonił dzwonek do drzwi.

Otworzyłam, a na progu stał mąż z kwiatami i słodyczami. - Ale zaraz, dlaczego przefarbowałaś włosy na ten okropny kolor? To do ciebie nie pasuje! - Jedyną rzeczą, która do mnie nie pasuje, jesteś ty!

Przez długi czas błagał mnie, żebym nie szła do sądu, mówiąc, że wyśle mi pewną kwotę pieniędzy na moją kartę na potrzeby dziecka, ale powiedziałam mu, że wszystko będzie uczciwie i zgodnie z prawem, i zamknęłam przed nim drzwi.

Zerknij: Ciąg dalszy sprawy małżeństwa z Warszawy, które porzuciło dwóch synów. Aneta i Adam J. ponownie zniknęli. Prokuratura ma zamiar przesłuchać małżonków

O tym się mówi: Widzowie „Sanatorium Miłości” kompletnie zdumieni. Jedna z kuracjuszek zalała się łzami, a potem na pierwszej randce poszła na całość. Co się stało