W najnowszej edycji programu "Taniec z gwiazdami" na parkiecie tańca zasiadają dwie wybitne postacie polskiego świata rozrywki: Iwona Pavlović, znana jako "Czarna Mamba", oraz Ewa Kasprzyk. Jednak uważni widzowie zauważyli, że między paniami czasem nie brakuje iskrzących sytuacji. Czy są to jedynie medialne zagrywki czy może prawdziwe napięcia? Odpowiedź przynosi Iwona Pavlović.


Iwona Pavlović, która od pierwszej edycji programu pełni rolę jurorki, wyznała, że czasem panuje między nimi ciekawa chemia, zarówno na wizji, jak i poza nią. W rozmowie z Plejadą Pavlović odniosła się do docinek, które wymieniają sobie z Ewą Kasprzyk, informuje Super Express.


"To jest super, ponieważ są cztery takie indywidualności, które są, istnieją, chcą coś zrobić. Mało tego, my prywatnie z Ewunią też tak sobie rozmawiamy troszkę. Coś tam sobie wymyślamy czasami" - przyznała "Czarna Mamba". Te słowa potwierdzają, że za kulisami programu także istnieje pewna dynamika między jurorkami.


Niezależnie od tego, co dzieje się na ekranie, Iwona Pavlović podkreśla, że docenia obecność nowego jurora, Tomasza Wygody. Choć atmosfera na parkiecie tańca bywa czasem napięta, Wygoda potrafi łagodzić sytuację swoim spokojem i rzeczowym podejściem.


Nie jest tajemnicą, że w showbiznesie zdarzają się napięcia i kontrowersje, jednak jak pokazują słowa Iwony Pavlović, relacje między jurorkami "Tańca z gwiazdami" są zróżnicowane, a wszelkie nieporozumienia nie przekraczają granic dobrego smaku. Czy ta nieskrępowana dynamika odbije się na ocenach tanecznych? Czas pokaże.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Moja teściowa, jak zwykle, narzekała na brak pieniędzy": W dniu urodzin teścia usłyszałam jej rozmowę z mężem. Obiecał jej pomagać

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie żyje jedna z najwybitniejszych aktorek polskiej sceny teatralnej, filmowej i telewizyjnej. Kondolencje płyną z całej Polski