W Polskich szkołach na plecakach dzieci pojawiają się kolorowe przedmioty, przypominające flamastery, lecz wcale nimi nie są. To tajemnicze "elektryki" – jednorazowe, smakowe e-papierosy, które stają się przerażającym zjawiskiem wśród młodego pokolenia. W ciągu miesiąca sprzedaje się ich około 8 milionów sztuk, choć paradoksalnie pochodzą one z Chin, gdzie zostały już zakazane. W Polsce, paradoksalnie, bez nikotyny są dostępne dla dzieci z automatów, obok słodyczy.
Kolorowe opakowania, ponad 770 wariantów smakowych, od gumy balonowej po wiśnię z limonką, sprawiają, że te jednorazowe e-papierosy stają się kuszące dla najmłodszych. Słodki smak i łatwość dostępu sprawiają, że dzieci często sięgają po nie, nawet bez świadomości potencjalnego zagrożenia. Naukowe badania już potwierdziły, że wdychane substancje mają działanie toksyczne, a nawet rakotwórcze, jednak długofalowe skutki tej "słodkiej epidemii" pozostają nieznane, informuje Goniec.
Rynek "jednorazówek" w Polsce wart był ponad 2 miliardy złotych w ubiegłym roku, z 200% wzrostem w porównaniu do poprzedniego roku. Pomimo twierdzeń producentów, że są one kierowane do dorosłych, coraz częściej trafiają do rąk dzieci, i to coraz młodszych. Słodko-owocowe smaki i kolorowe opakowania stają się magnesem dla najmłodszych, a zawarte w nich substancje słodzące, często nawet 600 razy słodsze od cukru, stymulują ośrodek nagrody w mózgu, uzależniając.
W przeciwieństwie do innych krajów europejskich, Polski rząd zaniechał podjęcia działań wobec tego problemu, pomimo apeli ze strony środowisk lekarskich. Tymczasem liczba dzieci korzystających z jednorazowych e-papierosów umiejscawia Polskę w niechlubnej piątce państw europejskich. W Wielkiej Brytanii zakaz "jednorazówek" jest już w toku, a dane wskazują na alarmujący wzrost korzystania z e-papierosów wśród brytyjskich dzieci.
Eksplozja rynku "jednorazówek" nie tylko szkodzi zdrowiu, ale również środowisku. Pomimo alarmujących statystyk, politycy pozostają bierni, zaniechując działań, które już podejmują ich odpowiednicy na Zachodzie. Premierzy Wielkiej Brytanii, Francji i Irlandii wprost zapowiadają zakaz, aby chronić nieletnich przed szkodliwym wpływem e-papierosów.
W Polsce jednak, problem jest zepchnięty na dalszy plan. Rząd nie podjął żadnych działań, a problem narasta, stając się potencjalnym zagrożeniem dla przyszłego pokolenia. W obliczu eskalacji tej "słodkiej epidemii", jedynym skutecznym rozwiązaniem wydaje się być całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych, smakowych e-papierosów. Inne kraje europejskie już podjęły takie kroki, a teraz Polska stoi przed koniecznością podjęcia natychmiastowych działań, aby ochronić zdrowie i przyszłość swoich dzieci.
Jak informował portal "Życie News": Tomasz Kammel nie gryzie się w język po zwolnieniu z Telewizji Polskiej. Były gwiazdor publicznej TV wyznał prawdę o „The Voice Kids”. Jak to możliwe
Przypomnij sobie: Tajemnicza wizja siostry Łucji dla Polski. Słowa, które budzą przerażenie