Szymon i Jola mieli porywczy romans. Po dwóch miesiącach spotkań wynajęli już mieszkanie i zaczęli mieszkać razem, a po kolejnych sześciu miesiącach zostali oficjalnie mężem i żoną.
Początkowo mieszkali w wynajętym mieszkaniu, a następnie postanowili kupić własne. Po dokładnym zbadaniu rynku młodzi ludzie wybrali malutkie mieszkanie z jedną sypialnią na obrzeżach miasta. Mieszkanie znajdowało się w starym budynku, tuż obok znajdowała się stacja metra, a przystanek transportu publicznego był bardzo blisko.
Mieszkali w tym jednopokojowym mieszkaniu przez ponad cztery lata, gdzie również powstało pierwsze dziecko, a teraz ponownie spodziewali się nowego członka rodziny, więc kwestia potrzeby powiększenia przestrzeni życiowej była bardzo dotkliwa. Para zdecydowała się sprzedać jeden pokój. Dobrą rzeczą jest to, że kupiec na ich mieszkanie znalazł się bardzo szybko.
Tym razem para zdecydowała się na zakup mieszkania hipotecznego w nowym budynku w dobrej okolicy, blisko pracy. Musieli jednak poczekać, aż budynek zostanie ukończony.
Młodzi ludzie zaciągnęli kredyt hipoteczny, ale szybko zdali sobie sprawę, że nie będą w stanie zapłacić za wynajęte mieszkanie, ponieważ Jola poszła już na urlop macierzyński. Na jednej, nawet bardzo przyzwoitej pensji Szymka, nie mogli wyciągnąć wszystkich wydatków. Nagle pojawiło się rozwiązanie: matka Joli zasugerowała, aby młoda rodzina zamieszkała u niej.
Jola i jej matka miały dość skomplikowane relacje, ale para nie miała dokąd pójść, więc zgodzili się. Pomimo faktu, że Szymek miał spokojny i zrównoważony charakter, jego teściowa wciąż potrafiła go wkurzyć.
Teściowa dała parze najbardziej przestronny pokój w swoim mieszkaniu, ale stanowczo odmówiła przydzielenia miejsca na ich rzeczy w swoich szafach.
- To od was zależy, jak będziecie tu mieszkać, i tak jesteście u mnie tylko tymczasowo" - uśmiechnęła się teściowa.
Rodzice Joli włożyli wiele wysiłku w stworzenie nieznośnych warunków dla córki i zięcia. Jednak to był dopiero początek...
Po tym, jak Jola urodziła drugie dziecko, znacznie przybyło jej obowiązków domowych. Szymek znikał w pracy na 24 godziny na dobę, byle tylko nie wracać do mieszkania teściowej, bo tam przez całą dobę słychać było tylko kłótnie, wyrzuty i besztanie.
Pensja rozchodziła się w niesamowitym tempie, ponieważ trzeba było spłacić kredyt hipoteczny i wydać pieniądze na potrzeby dzieci. Parze pozostała bardzo skromna suma, która ledwo wystarczała na przeżycie do następnej pensji.
Jednak mimo to teściowa postawiła nowe warunki:
- Rachunki za media będą dzielone po połowie, a ty będziesz kupować artykuły spożywcze z mojej listy! Będziemy gotować na zmianę.
Wcześniej zięć, córka i teściowa dokładali się do zakupów spożywczych, oczywiście małżonkowie dawali więcej za produkty, jednak rodzicielka nie była z tego zadowolona i bardzo chciała przypomnieć swoim dzieciom, kto jest panią domu!
Przed przeprowadzką do matki, Jola omówiła z nią wszystkie warunki wspólnego życia. Ale kobieta odmówiła pomocy i wzięła na siebie opłacanie rachunków za media.
Teraz oczekiwała od córki i zięcia tylko bezwarunkowego posłuszeństwa, a jeśli nie spełniali jej żądań, za każdym razem wywoływała ogromny skandal.
Z czasem teściowa, prawdopodobnie, całkowicie się znudziła i, aby jakoś się zabawić, zaczęła kontrolować Szymka. Wielokrotnie próbowała przekonać córkę, że mąż ją zdradza. Swoje wnioski opierała na tym, że zięć podejrzanie późno wracał z pracy.
Jola wielokrotnie próbowała rozmawiać z rodzicielką, ale ta jej nie słuchała, dlatego dziewczynie nie pozostało nic innego, jak zacisnąć zęby i znosić wszystkie ataki matki.
Z wnukami babcia również nie chciała się porozumieć, właściwie nie pomagała córce w opiece nad dziećmi. Miała przygotowaną całą masę różnych wymówek, które pomagały jej tego uniknąć.
Prawie dwa lata małżonkowie mieszkali u teściowej, co prawie zrujnowało ich małżeństwo. Między nimi zawsze panowały dobre stosunki, ale teściowej wciąż udawało się stopniowo wbijać kołek między młodych.
Budowa domu zakończyła się w momencie, gdy małżonkowie byli na skraju rozwodu. Para przeprowadziła się do własnego mieszkania, kiedy w mieszkaniu były jeszcze tylko gołe betonowe ściany. Remontowali jeden pokój po drugim.
Stopniowo relacje między małżonkami poprawiały się i zaczęli, jak wcześniej, żyć dusza w duszę. Po wyprowadzeniu się z domu teściowej małżonkowie właściwie przestali się z nią kontaktować, a sama teściowa nie kontaktowała się z nimi.
Nie przegap: Z życia wzięte. Mężczyzna postanowił wyznać żonie, że ma inną. Nie spodziewał się, że żona postawi mu taki warunek