Tamtego dnia Igor spacerował po parku. Natknął się na swoją sąsiadkę. Zuzanna zawsze wiedziała wszystko o wszystkich, choć nikt nie wiedział, jak to możliwe, że zawsze była tak dobrze poinformowana.
Spytała go wtedy, dlaczego chodzi do parku, przecież powinien już iść do urzędu stanu cywilnego, gdzie ślub brał jego syn. Igor nie dał po sobie poznać, że pierwszy raz słyszy o ślubie syna. Pożegnał się z sąsiadką i poszedł do domu. Ubrał się w najlepszy garnitur i wziął kopertę z pieniędzmi, które przygotował już dawno temu.
Jego żona nie żyła już od kilku lat. Dlatego to on musiał się wszystkim zająć. Udał się do restauracji, w której ślub planował urządzić jego syn. Pojawił się w restauracji. Poprosił gości o chwilę uwagi. Spojrzał na czerwoną twarzy syna.
„Gratuluję wam, Andrzeju i Karino. Bądźcie szczęśliwi. Dziś rozpoczyna się nowy etap w Waszym życiu. Od dzisiaj będziecie dzielić jedno życie i iść przez nie ramię w ramię. Życzę Ci synu, aby ominęły Cię wszelkie kłopoty, a szczęście, pokój i miłość zawsze z Tobą żyły. Życzę Wam wielu dzieci, które będą cenić każdą minutę spędzoną z Wami, bo nie ma nic lepszego niż ten czas, a on, jak wiemy, nie trwa wiecznie...” – powiedział Kamil.
Podszedł, wręczył prezent synowi i skierował się do wyjścia, ale synowa pobiegła za nim, zatrzymała go i poprosiła, aby został. Potem podszedł syn i poprosił ojca o przebaczenie. Przedstawił go swoim teściom. Już rok później syn radził się swojego ojca, jakie imię nadać swojemu pierwszemu dziecku.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Złożyła pozew o rozwód, a mąż odmówił płacenia alimentów. Zemściła się, widząc go w drogim samochodzie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Paulina Smaszcz nie odpuszcza byłemu mężowi. Zareagowała na zwolnienie dziennikarza. Padły mocne słowa o przyszłości Kurzajewskiego. To nie było miłe