Martyniukowie przywitali nowy rok z przytupem, ale nie w taki sposób, który by chcieli. Król disco-polo po raz kolejny musi mierzyć z potężną falą krytyki, która spływa na niego ze względu na skandaliczne zachowanie jego jedynego syna, Daniela. Gdy wydawało się, że to koniec zamieszania wokół młodego mężczyzny, który w ostatnich tygodniach wziął ślub na Bali i poczynił kroki na drodze do życiowej stabilizacji wszystko znów wróciło do początku.

35-letni Daniel, który towarzyszył ojcu podczas Sylwestra w Zakopanem został zatrzymany przez lokalną policję w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia po doniesieniu o licznych awanturach, które wywołał w okolicy i na terenie hotelu w stolicy Tatr. Interwencja policji była konieczna i to dwukrotnie – finalnie mężczyznę obezwładniono, zakuto w kajdanki i przewieziono na komisariat, w którym spędził ponad 24 godziny. Wyszedł na wolność we wtorek przed południem. Co faktycznie się wydarzyło?

Daniel Martyniuk po raz kolejny wywołał potężne poruszenie swoim zachowaniem. Syn króla disco polo został zatrzymany przez policję. Co będzie dalej

Według świadków zdarzenia, jedna z awantur, którą młody Martyniuk wywołał miała miejsce przed zakopiańskim hotelem dotyczyła jego żony. 35-latek miał zwyzywać Faustynę, która zalała się łzami. Gdy lider Akcentu spadł w pokoju hotelowym po występach na sylwestrowej scenie na Równi Krupowej jego syn w widocznie szampańskim nastroju szalał w hotelowym lobby, zaczepiając gości i obsługę obiektu. Policja przyjechała do hotelu dwukrotnie – wpierw pouczyła Martyniuka, ale ponowna interwencja zakończyła się zabraniem niespokojnego i pozostającego wyraźnie „pod wpływem” Daniela na komisariat.

Policja w rozmowie z „SE” potwierdza, że doszło do zatrzymania, jednak nie chce zdradzać szczegółów zdarzenia.

Zaznaczam, że w noc sylwestrową właśnie tak wyglądało wiele interwencji podejmowanych przez policjantów. Mogę jedynie potwierdzić, że faktycznie były dwie interwencje w jednym z hoteli na terenie Zakopanego i obie były związane z zakłóceniem porządku przez tę samą osobę – powiedział „SE” asp.sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy KPP w Zakopanem.

Wykrzykujący podczas zatrzymania, że jest synem Zenka Martyniuka Daniel miał zostać wypuszczony na wolność we wtorek 2 stycznia przed południem – dowiedziała się nieoficjalnie redakcja „Super Expressu”. Mężczyzna nie otrzymał zarzutów, nikt też nie wniósł oskarżenia przeciwko niemu. Po wytrzeźwieniu zapłacił rachunek za noc w areszcie, a także odebrał mandat w wysokości 500 złotych za zakłócanie porządku publicznego.

Jak informował portal "Życie News": TEGO O ELŻBIECIE DMOCH Z GRUPY DWA PLUS JEDEN NIE WIEDZIAŁ NIKT. PORUSZAJĄCE WIEŚCI O KOCHANEJ PRZEZ FANÓW WOKALISTCE TRAFIŁY DO MEDIÓW. CO SIĘ DZIEJE

Przypomnij sobie: NA ŚWIATŁO DZIENNE WYPŁYNĘŁY NIEPUBLIKOWANE NAGRANIA Z EMILIANEM KAMIŃSKIM. FANI AKTORA NIE MOGĄ POGODZIĆ SIĘ Z JEGO ODEJŚCIEM. CO POWIEDZIAŁ ARTYSTA

Portal "Życie News" pisał również: Z ŻYCIA WZIĘTE. MÓJ MĄŻ, WIDZĄC SWOJE UKOCHANE DANIE W ŚMIECIACH, POSTANOWIŁ DZIAŁAĆ. TO OSTATNI RAZ, KIEDY MOJA PRZYJACIÓŁKA BYŁA W NASZYM DOMU

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: Z ŻYCIA WZIĘTE. KIEDY ZABIERAŁAM MAMĘ DO SIEBIE, NIE MOGŁEM POWSTRZYMAĆ ŁEZ, WIDZĄC, JAK ŻEGNAŁA SIĘ Z WIOSKĄ, W KTÓREJ MIESZKAŁA PRZEZ CAŁE ŻYCIE