Jedna z czytelniczek portalu „Gazeta” postanowiła podzielić się swoją historią. Autorka listu zdradziła, że ostatnio teściowa poprosiła ją o polecenie dobrego fryzjera, bo zakład, do którego chodziła od lat, niestety się zamknął. Kiedy poleciła jej salon, z którego usług sama korzysta i przyznała, że zostawia tam 600 złotych za wizytę, teściowa nie mogła milczeć.

Teściowa złapała się za głowę

Teściowa autorki listu złapała się za głowę, słysząc, jak dużą sumę jej synowa zostawia u fryzjera. „Trochę mi się zrobiło głupio, więc zaczęłam tłumaczyć. W zasadzie to nie wiem po co, bo to moje zarobki i moje wydatki i nikomu nic do tego” – napisała w swoim liście.

Po wymienieniu wszystkich zalet salonu fryzjerskiego autorka wiadomości oświadczyła stanowczo swojej teściowej, że nie zamierza oszczędzać, tym bardziej że jest zadowolona z efektów. Kobieta sama przyznaje, że kwota jest ogromna, ale nie odwiedza salonu fryzjerskiego co miesiąc, dlaczego wydaje jej się, że nie jest to aż tak dużo.

Salon fryzjerski/YouTube @Polska Fundacja Przedsiębiorczości
Salon fryzjerski/YouTube @Polska Fundacja Przedsiębiorczości
Salon fryzjerski/YouTube @Polska Fundacja Przedsiębiorczości

Autorka listu dodała również, że całe życie oszczędzała i dokładnie liczyła się z każdym wydawanym groszem. W końcu uznała, że nie po to ciężko pracuje, żeby od czasu do czasu nie wydać na siebie i swoje potrzeby większej sumy.

Nie przekonałam teściowej

Teściowa uznała, że kwota, jaką jest skłonna wydać na fryzjera, to 50 złotych. Dodała też, że synowa mogłaby te 600 złotych lepiej spożytkować, choćby przelewając je na konto oszczędnościowe, żeby móc z nich skorzystać w czarną godzinę, albo kupić coś dziecku.

Te słowa przebrały miarkę. Autorka listu podkreśliła, że córkę zawsze stawia na pierwszym miejscu, podobnie, jak jej potrzeby. Uznała jednak, że jej też się coś od życia należy.

Seniorka/YouTube @Ploteczki
Seniorka/YouTube @Ploteczki
Seniorka/YouTube @Ploteczki

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Ile dni można gotować jeden bigos. Rozumiem, że ktoś lubi to danie, ale czy musi męczyć wszystkich jego paskudnym zapachem

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Widzowie TVP znów mogli zobaczyć na wizji Michała Adamczyka. Wiele wskazuje na to, że taka sytuacja może się więcej nie powtórzyć

O tym się mówi: Kulisy współpracy Michała Szpaka z TVP. Otwarte słowa artysty o niewygodnych chwilach na Woronicza