Michał Szpak, ceniony artysta i były juror "The Voice of Poland", nie ukrywa trudności, jakie musiał przejść podczas pracy w Telewizji Polskiej. W szczerej rozmowie z Magdą Mołek opowiedział o momentach, gdy stał się dla stacji "niewygodny" z powodu swoich liberalnych poglądów.

Przez lata Michał Szpak był związany z TVP, zdobywając popularność m.in. jako juror w programie "The Voice of Poland". Jednak okres, gdy artysta stał się dla swojego pracodawcy "niewygodny", nie był pozbawiony trudności. W rozmowie z Magdą Mołek w programie "W moim stylu", Szpak zdradził, że momentem kulminacyjnym było pojawienie się w różowej marynarce z tęczowym paskiem na nagraniach nowej ramówki stacji.

Wówczas na Woronicza zaczęto obawiać się, że artysta będzie manifestować swoje poglądy w programach. Jak opowiedział Szpak, zaczęto go inwigilować, kontrolować garderobę i sprawdzać stylizacje przed każdym wyjściem na antenę. Nawet tęczową flagę na ramieniu trzeba było "sprytnie" usuwać podczas produkcji, co generowało dodatkowe koszty.

W rozmowie z Magdą Mołek, Michał Szpak wyznał, że otrzymywał liczne uwagi, a nawet przed wyjściem na antenę musiał pokazywać swoją stylizację. To wszystko skłoniło go do decyzji o zakończeniu współpracy z TVP. Artysta zaznaczył, że dość ma "inwigilacji" i nie wyobraża sobie powrotu na Woronicza. Odkrycie tych nieprzyjemnych kuluarów współpracy Szpaka z Telewizją Polską rzuca nowe światło na to, jakie trudności mogą czekać artystów o odmiennych poglądach w świecie telewizji.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Nie dostałam rozgrzeszenia, bo jestem rozwódką. Na odchodne duchowny dał mi radę

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przerażająca sytuacja w polskim szpitalu. 27-letnia kobieta odeszła tuż po porodzie