Jedna z czytelniczek portalu "Gazeta" postanowiła podzielić się swoją historią. Karolina nie ukrywa, że jest osobą wierzącą i wiara w Boga zajmuje w jej życiu ważne miejsce. Jak sama przyznaje, jej życie nie potoczyło się tak, jakby tego chciała. Nie doczekała się dzieci, a jej mąż ją zdradził, dlatego zdecydowała się rozwieść. Po rozwodzie nie mogła jednak brać w pełni udziału w życiu religijnym. „Będąc po rozwodzie, ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia. Jego słowa zapamiętam do końca życia” – napisała w swoim liście.
Hipokryzja księży wciąż mnie zaskakuje
Niemożność pełnego uczestnictwa w Kościele była dla Karoliny ogromnym ciosem. Kobieta przystąpiła do sakramentu pokuty. W jego trakcie usłyszała od kapłana, że żyje w grzechu i „Bóg nie jest jej w stanie wybaczyć grzechów, które świadomie popełniła”.
Podkreślił, że gdyby nie wchodziła w nowy związek po rozwodzie, mogłaby swobodnie korzystać z praw przysługujących każdej osobie wierzącej, będącej częścią wspólnoty. Karolina nie kryje oburzenia takim podejściem, wskazując, że jest ona jawną hipokryzją.
Duchowny zapytał ją w czasie tamtej spowiedzi, czy żałuje. Zgodnie z prawdą powiedziała, że nie do końca, bo przy obecnym partnerze udało jej się wreszcie odnaleźć szczęście. Na te słowa, kapłan kazał jej odejść z konfesjonału i „mocno się modlić”.
Przestałam chodzić do kościoła
Karolina po tym, jak zabroniono jej pełnego uczestnictwa we Mszy świętej, zdecydowała się przestać chodzić do Kościoła. Jednocześnie przyznała, że nie przestała się modlić i rozmawiać z Bogiem. Jak sama przyznała, daje jej to znacznie więcej niż uczestnictwo w Eucharystii.
Swoim listem Karolina chciała pokazać, jak wiele księża mogą zrobić, żeby zmienić życie ludzi, którzy chcą uczestniczyć w życiu wspólnoty.
Co sądzicie o całej sytuacji? Zgadzacie się z obserwacjami autorki listu?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Po 40 latach małżeństwa powiedziałem żonie bardzo spokojnym tonem, że chcę wystąpić o rozwód. Jej reakcja mnie zaskoczyła
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zrób to, a żywa choinka będzie stała w domu dłużej i cieszyła oko pięknym wyglądem. Wielu z nas popełnia te błędy
O tym się mówi: Krzysztof Jackowski z niepokojem patrzy w przyszłość. Jasnowidz z Człuchowa otwarcie przyznaje "boję się"