Brytyjczyk Alex Batty wspólnie z bliskimi wybrał się w 2017 roku na wakacje do Hiszpanii. Miał wówczas 11 lat. Miał wrócić do domu po tygodniu, ale tak się nie stało. Poszukiwania trwały 6 lat. Jak podaje portal „Interia”, Alexa udało się odnaleźć. Rodzina potwierdziła jego tożsamość.

Zaginął w 2017 roku

Alex wyjechał na wakacje do Hiszpanii w październiku 2017 roku. Na mający trwać tydzień wyjazd, chłopiec wyruszył w towarzystwie swojego dziadka i matki, która nie była jego prawną opiekunką. Dni mijały, a bliscy 11-letniego chłopca nie byli w stanie skontaktować się ani z nim, ani z towarzyszącymi mu osobami.

Archiwalne zdjęcie Alexa Batty'ego/YouTube @The Independent
Archiwalne zdjęcie Alexa Batty'ego/YouTube @The Independent
Archiwalne zdjęcie Alexa Batty'ego/YouTube @The Independent

Od razu pojawiły się podejrzenia, że matka chłopca uciekła do jednej z marokańskich komun duchowych. Melanie była znana z tego, że chce żyć inaczej. Miała nawet nie pozwalać synowi chodzić do szkoły. Pokłosiem jej postępowania było przyznanie opieki nad Alexem jego babci.

Podejrzenia te okazały się słuszne. Alex został odnaleziony w minioną środę w miejscowości Revol w okolicach Tuluzy.

Alex opowiedział swoją historię

Alexa we wspomnianej miejscowości zauważył kurier. Jak relacjonuje lokalny dziennikarz, nastolatek szedł w deszczu z plecakiem i deskorolką. Kurier zlitował się nad przemoczonym chłopakiem i zaproponował, że go podwiezie.

„Powiedział, że przez ostatnie lata mieszkał w wędrownej komunie. Nie był do niczego zmuszany, ale przyznał, że uważa swoją matkę za nieco dziwną. Zdecydował, że nie chce takiego życia” – wynika z relacji Remi Buhagiara z gazety "La Depeche".

Alex miał przebywać na terenie Francji już od dwóch lat. Jego celem było dotarcie do jednego z dużych francuskich miast, gdzie mógłby udać się do brytyjskiego konsulatu. Kurier zdecydował się zawieźć nastolatka na posterunek policji. Francuscy funkcjonariusze od razu skontaktowali się ze swoimi brytyjskimi odpowiednikami.

Bliscy chłopca potwierdzili już jego tożsamość, a jego babcia miała już nawet okazję porozmawiać z wnukiem i jak przyznała, jest bardzo szczęśliwa, że odnalazł się cały i zdrów. Prokuratura w Tuluzie poszukuje matki i dziadka chłopca, co nie jest łatwe, bo Alex nie chce zdradzić, gdzie mogą przebywać.

Susan Caruana, babcia Alexa/YouTube @Daily Mail
Susan Caruana, babcia Alexa/YouTube @Daily Mail
Susan Caruana, babcia Alexa/YouTube @Daily Mail

Co sądzicie o całej sytuacji?

To też może cię zainteresować: Zaginięcie 5-letniego Oskara poruszyło Polaków. Chłopca znaleziono w mieszkaniu 60-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty, podobnie jak matka chłopca

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Joanna Koroniewska w obronie swojego wizerunku. Aktorka idzie do sądu. Wielki skandal w tle

O tym się mówi: Widzowie TVP znów mogli zobaczyć na wizji Michała Adamczyka. Wiele wskazuje na to, że taka sytuacja może się więcej nie powtórzyć