Mam już 61 lat, mój mąż jest kilka lat starszy. Mieszkamy w mieście, mamy swoje własne małe mieszkanie. Najstarsza córka od lat pracuje i mieszka za granicą, najmłodsza przeniosła się do stolicy. Ma już dwójkę dzieci. Niestety, moja mama zmarła tego lata. Ojciec został zupełnie sam w domu na wsi.
Problem w tym, że ojciec potrzebuje opieki. Przez lata to mama zajmowała się tatą. Mój tata ma już 85 lat i nic nie jest w stanie zrobić. Nie mogę zabrać ojca do siebie, bo nasze mieszkanie jest za małe. Ja też nie wyobrażam sobie przeprowadzki na wieś: nie ma udogodnień, nie ma ciepłej wody, a toaleta jest na zewnątrz.
Może gdybym była 20-30 lat młodsza, bez problemu pojechałabym na wieś, ale przecież już nie jestem tak młoda i silna, jak kiedyś. Pewnie niebawem ja i mój mąż sami będziemy potrzebować pomocy i wsparcia. Dlatego staram się chronić swoje zdrowie tak bardzo, jak to możliwe.
Jedyną możliwością wydaje się wynajęcie opiekunki dla ojca. Nie jest jednak łatwo podjąć taką decyzję, gdy wszyscy mieszkańcy mojej rodzinnej wsi już szepczą po kontach, że jestem wyrodną córką, która nie chce zająć się schorowanym ojcem.
Nie rozumiem tego, przecież ja nie chcę wysyłać ojca do domu opieki, gdzie nikt nie będzie mógł liczyć na pomoc. Nie mam siły dojeżdżać do ojca po 50 km każdego dnia. Muszę też myśleć o sobie i swoich bliskich. Tak, wynajęcie opiekunki to jedyne rozsądne wyjście z sytuacji, które pozwoli mi być spokojną, że ojcu niczego nie brakuje.
Też tak myślicie? A może doradzilibyście mi coś innego?
To też może cię zainteresować: Ceny w restauracji Kuby Wojewódzkiego powalają na kolana. Wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić za Wigilię w lokalu gwiazdora. Kolacja tylko dla bogaczy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:Taka przyszłość czeka Danutę Holecką. Czy dziennikarka nadal będzie pracowała w Telewizji Polskiej. Sprawę postawiono bardzo jasno