Przez lata uchodził za wielka gwiazdę mediów i szybko stał się jednym z najbardziej lubianych dziennikarzy w Polsce. Ostry, często bezkompromisowy, lubił „mówić jak jest”. W pewnym momencie stał się obiektem słynnego żartu z Rurkiem i brudnym stołem prezenterskim w „Faktach” TVN. Kamil Durczok zmarł po zmaganiach z ciężką chorobą w listopadzie 2021 roku i został pochowany w rodzinnych Katowicach.
To tu zaczynał swoja przygodę z dziennikarstwem, które ukończył na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, stając się jednym z najbardziej znanych absolwentów uczelni. Wszystko zaczęło się od studenckiego Radia Egida, które istnieje dzięki niemu do dziś. Później pracował w Radiu Katowice, przeszedł do TVP Katowice, a w 2001 roku został głównym prezenterem „Wiadomości”. PO czasie dostał propozycje z TVN, z którym związał się zawodowo od 2006 do 2015 roku i odszedł ze stacji w atmosferze skandalu.
Widok miejsca pochówku Kamila Durczoka wywołuje łzy wzruszenia. Znany dziennikarz spoczął w rodzinnych Katowicach. Bliscy pamiętają o gwieździe TVN
Jego sądowa walka z „Wprost” załamała karierą Durczoka, a otwarcie lokalnego portalu informacyjnego na Śląsku – silesion.pl – dość szybko, bo po 3 latach zakończyło się fiaskiem. Wiele osób pamięta, że dziennikarz w 2003 roku zapadł na nowotwór, z którym finalnie udało mu się wygrać. Po latach znów odezwały się problemy ze zdrowiem, a dziennikarz przyznał, że organizm wystawił mu potężny rachunek za lata stresującego życia. Potężną skażą na jego wizerunku okazał się być wypadek na autostradzie A1, który spowodował pod wpływem alkoholu.
Była żona dziennikarza zdradziła, że chorował na żylaki przełyku i miał przejść przeszczep wątroby, ale nie zgłosił się do lekarza, bo „podświadomie chciał końca”. Inaczej sprawę przedstawia brat dziennikarza, który przekonywał, że dla Durczoka było za późno na przeszczep. To on odwiózł go do szpitala w katowickiej Ligocie, gdzie dziennikarz zmarł.
Kamil Durczok pochowany został na cmentarzu w katowickiej dzielnicy Kostuchna, z której pochodził. Jego ciało spoczęło w rodzinnym grobowcu – wraz z dziennikarzem leży jego ojciec, dziadkowie i pradziadkowie. Dziennikarze portalu o2 zajrzeli na cmentarz i widok, który zastali jest dość smutny – kilka dopalonych zniczy i niewielka wiązanka to wszystko, co się na nim znalazło. Zdjęcia można zobaczyć tutaj.
Jak informował portal "Życie News": DO ZASKAKUJĄCEJ SYTUACJI DOSZŁO W JEDNYM Z KOŚCIOŁÓW. CZĘŚĆ WIERNYCH OBURZONA PEWNYMI PRAKTYKAMI PODCZAS MSZY. KSIĄDZ STWIERDZIŁ, ŻE TO „BAJZEL”
Przypomnij sobie: Z ŻYCIA WZIĘTE. MOJA CÓRKA ODWIEDZIŁA MNIE Z MĘŻEM. POGRATULOWAŁA MI PRZEJŚCIA NA EMERYTURĘ I CHCIAŁA ZOSTAWIAĆ U MNIE DZIECI. NIE ZGODZIŁAM SIĘ
Portal "Życie News" pisał również: W TAKIM WYDANIU GRAŻYNY TORBICKIEJ NIE MAMY OKAZJI OGLĄDAĆ ZBYT CZĘSTO. DZIENNIKARKA ZAMIEŚCIŁA W SIECI WYJĄTKOWE ZDJĘCIE. INTERNAUCI KOMENTUJĄ
W ostatnich dniach pisaliśmy także o: WIADOMO, JAK NIE OBCHODZIĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. MILIONY KATOLIKÓW POPEŁNIAJĄ MASĘ GRZECHÓW W TYM CZASIE. WIELE OSÓB ŁAMIE PODSTAWOWE ZASADY KOŚCIOŁA