W sieci nie brakuje relacji osób, które znalazły się na pograniczu życia i śmierci. Jak podaje portal "Medonet", w trakcie doświadczeń bliskich śmierci, mózg pozostaje aktywny. Zdaniem naukowców stąd biorą się sytuacje, w których osoby, które przeżyły własną śmierć, są w stanie opisywać przebieg akcji ratunkowej, słyszeli dźwięki, widzieli obrazy płynące z otaczającej ich rzeczywistości.
Doświadczenia bliski śmierci a aktywność mózgu
Dr Sam Parnia, profesor nadzwyczajny na wydziale medycyny Uniwersytetu Nowojorskiego Langone Health był jednym z naukowców prowadzących badania, które objęły 567 pacjentów z 25 szpitali, u których doszło do zatrzymania krążenia. U około 10 procent z nich akcja reanimacyjna zakończyła się sukcesem. 11 osób zdecydowało się opowiedzieć o tym, czego doświadczyli.
Wyniki badań naukowcy przedstawili w branżowym czasopiśmie "Resuscitation". Redakcji NBC News udało się dotrzeć do niektórych uczestników badania. Jednym z nich jest Greg Kowaleski, mieszkający w miejscowości Ann Arbor (Michigan). 47-latek upadł w trakcie meczu hokeja na lód. Obecny na miejscu kardiolog, znajomy Geogra, stwierdził zatrzymanie krążenia. Zaczął reanimację.
W trakcie zatrzymania krążenia, George doświadczył wizji, w której wsiadł do całkiem pustego samolotu. Rozciągały się przed nim niebieskie siedzenia. W pewnym momencie miał usłyszeć swoje imię. W rzeczywistości wypowiadał je reanimujący go lekarz.
"Słońce jest naprawdę jasne na zewnątrz, jest piękny dzień, a ja siadam na swoim miejscu przy oknie i patrzę na asfalt" relacjonował, dodając, że dr Zampi powiedział mu, że przyleciał złym lotem i musi opuścić pokład. Podkreślał, że czuł spokój.
Podobne doświadczenia
Wszechogarniającego poczucia spokoju doświadczył również Em James Arnold, który w 2016 roku stracił przytomność. Jego żona zaczęła reanimację, choć dopiero ratownikom medycznym udało się go przywrócić do życia.
Miał wrażenie, że unosi się na powierzchni wody, z bezkresnym niebem rozciągającym się nad jego głową. Towarzyszyło mu poczucie spokoju i wolności. Zaskakujące było także to, że w tamtej chwili nie postrzegał siebie przez pryzmat płci, nie czując się ani kobietą, ani mężczyzną.
Większość osób, do których dotarli dziennikarze, wskazywało, że w trakcie zatrzymania krążenia i doświadczeniu drugiej strony, odczuwali wszechogarniający spokój.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Tego nigdy nie mów kapłanowi w trakcie organizacji pogrzebu bliskiej osoby. Przez to koszty mogą mocno pójść do góry
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące informacje na temat Macieja Kurzajewskiego obiegły media. Czy już niebawem dziennikarz zniknie z TVP