Śmierć bliskiej osoby jest jednym z najdramatyczniejszych doświadczeń, z jakimi przychodzi się nam mierzyć. Kosztuje nas wiele emocji i łez, ale także, jak podaje portal "Goniec", sporo pieniędzy. Niestety wysokość zasiłku pogrzebowego nie jest już w stanie pokryć kosztu organizacji pochówku. Specjalistki z branży pogrzebowej zdradziły dwa proste patenty, które sprawią, że nieco zaoszczędzimy na organizacji pogrzebu.
Ostatnie pożegnanie może słono kosztować
Koszty pogrzebu i organizacji stypy nie należą do najniższych. Musimy zapłacić za miejsce na cmentarzu, trumnę, przygotowanie ciała zmarłego, a także za posługę kapłana w trakcie uroczystości żałobnych. Do tego dochodzi przygotowanie poczęstunku dla żałobników. Niestety kwota zasiłku pogrzebowego nie wystarcza na dokonanie wszystkich opłat.
Sposób na obniżenie kosztów związanych z organizacją ostatniego pożegnania zdradziły Anna Żukowska i Marta Trojanowska w swojej książce "Poradnik śmiertelnika. Jak ogarnąć sprawy po śmierci bliskiego".
Ekspertki zdradziły, że jeśli przyjeżdżamy z większego miasta do mniejszej miejscowości załatwiać pogrzeb bliskiej osoby, nie powinniśmy wspominać kapłanowi, gdzie mieszkamy. Słysząc, że przyjeżdżamy z większego ośrodka miejskiego, ksiądz może zażądać od nas wyższej opłaty za swoją posługę w trakcie pogrzebu.
To też może pomóc zmniejszyć koszty
Zdaniem autorek poradnika, warto rozdzielić koszty związane z pogrzebem na kilka portfeli, z zastrzeżeniem, że nie powinniśmy się nigdy afiszować z ich zasobnością. Sposobem na oszczędzenie jest również załatwienie organisty na własną rękę.
"Muzycy prowadzą zazwyczaj własną działalność, więc można się z nimi umówić bez pośrednictwa parafii" - stwierdziły ekspertki.
A wy, jakie macie doświadczenia w tym zakresie?
To też może cię zainteresować: Bałtyk stoi w obliczu ogromnego sztormu. Czy Polska zagrożona powodzią stulecia
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące informacje na temat Macieja Kurzajewskiego obiegły media. Czy już niebawem dziennikarz zniknie z TVP