Siedzieliśmy z żoną w kuchni jak każdego ranka od 40 lat. Pomyślałem, że od zawsze była w moim życiu i nie miałem okazji poznać nikogo innego, doświadczyć, jak to jest być z kimś innym. Ola była moją pierwszą miłością. Poznaliśmy się w szkole. Zaczęliśmy się spotykać. Potem wzięliśmy ślub i tak minęło cztery dekady.
Pojawiły się dzieci i codzienność. Dziś, kiedy są dorosłe, zdałem sobie sprawę, że życie przecieka mi przez palce i to moja ostatnia szansa na to, żeby doświadczyć czegoś nowego. Chciałem znaleźć kogoś, z kim będę mógł porozmawiać o czymś innym niż dom, czy dzieci.
"Chciałbym się rozwieść" - powiedziałem, zaskakując tym samego siebie. "Wolałbym, żeby obyło się bez kłótni, skandali i łez".
Ola podniosła się z miejsca i wyszła z kuchni. Na jej twarzy nie było żadnych emocji. Nie odczułem nawet najmniejszych wyrzutów sumienia, że powiedziałem jej to teraz, bez żadnego przygotowania.
Jedyne, co poczułem to ulga. Poczułem się wolny i bardzo ta wolność bardzo mi się podobała. Mam świadomość, że moje dzieci, rodzina, nasi znajomi będą mnie oceniać, obwiniać za całe zło tego świata, ale mam to gdzieś. Pierwszy raz robię to, co chcę, a nie to, czego oczekują ode mnie inni.
Nie jestem w stanie opisać uczucia lekkości, jakie mi towarzyszy pisząc te słowa. Niczego nie żałuję i zamierzam żyć dla siebie, próbując rzeczy, których przez lata nie było mi dane robić. Jestem wolny i nie zamierzam tej wolności oddawać.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Zrobiłam to za plecami teściowej. Nie spodziewałam się, że tak zareaguje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tego nigdy nie mów kapłanowi w trakcie organizacji pogrzebu bliskiej osoby. Przez to koszty mogą mocno pójść do góry
O tym się mówi: Smutne informacje dla fanów popularnego programu stacji Polsat. Na antenie nie zobaczymy już prowadzącego show. Odszedł w wieku zaledwie 51 lat