Antonii był ojcem trzech córek. Mieszkali z żoną i córkami w skromnym drewnianym domu. Córki dorosły, założyły rodziny i zamieszkały daleko stąd. Niedługo później zmarła jego żona i został sam. Nie radził sobie dobrze, dlatego młodsza z córek postanowiła wrócić do domu, żeby zająć się schorowanym ojcem. Nie mogła go wziąć do siebie, bo mieszkała z teściową.
Olga z radościa przyjęła możliwość powrotu do domu. Jej mąż był alkoholikiem, syn studiował za granicą. Nie było łatwo. Nie przeszkadzało jej nawet to, że ojciec za nią nie przepadał, gdy była młodsza. Czuła to, choć on starał się jej tego nie okazywać wprost. Nie wiedziała, że miało to związek z jego podejrzeniami.
Antonii był przekonany, że Olga nie jest jego biologiczną córką. Dwie starsze córki były jego kopiami, najmłodsza zupełnie nie była do niego podobna. Miała jasne włosy, choć wszyscy w rodzinie mieli ciemne. Choć żona zapewniała Antoniego, że nigdy go nie zdradziła, on jej nigdy nie uwierzył.
Antek nie był odosobniony w tym zdaniu. Jego matka miała podobne podejrzenia, dlatego i ona inaczej traktowała Olgę. Zawsze dostawała gorsze prezenty niż jej siostry, ale starała się tym nie przejmować i znosić z godnością.
Ojciec nie ucieszył się, że to Olga z nim zamieszka. Liczył, że zajmą się nim jego biologiczne dzieci, ale one się do tego nie garnęły. Olga wszystko cierpliwie znosiła. Dbała o ojca, dzięki czemu odzyskiwał siły. Rozpromieniał się tylko wtedy, gdy któraś z jego córek przyjechała raz na jakiś czas, żeby mieć czyste sumienie.
Kiedy szybko wychodziły, Antonii tracił cały humor i popadał w apatię. Pewnego dnia, idąc do toalety, upadł. Olga od razu była przy nim, wezwała pogotowie. Mężczyzna doznał udaru. Długo walczyła o to, żeby ojciec znów zaczął chodzić. Postawiła go na nogi i jedynym śladem po udarze była niewyraźna mowa.
Ale Olga się nie zrażała. Pewnego dnia z trudem mówiąc, przeprosił ją za swoje zachowanie i to, jak całe życie ją traktował. Niedługo przed śmiercią przepisał na nią cały swój dobytek. Siostry nie mogły uwierzyć, w to, co zrobił ojciec. Tym bardziej, gdy zobaczyły kartkę, w której napisał, że "mam jedną jedyną córkę Olgę".
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Synowa poradziła nam, żebyśmy przenieśli się do domu opieki, skoro nie jesteśmy w stanie zająć się sami sobą
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Na jaw wychodzą porażające fakty o życiu prywatnym Krzysztofa Krawczyka. Gwiazdor nie mógł znieść postępowania swojej żony. Nikt nie chce tego przeżyć
O tym się mówi: Zbrodnia w Poznaniu wstrząsnęła Polską. Sąsiedzi sprawcy nie kryją emocji. "Co mu dziecko złego zrobiło? Co zawiniło"