Doczekaliśmy się z mężem czworo dzieci, dwóch synów i dwie córki. Udało nam się ich wszystkich wysłać na studia. Wszyscy są już dorośli i pozakładali rodziny. Mamy też wnuki. Nasze córki nas odwiedzają, dzwonią, pomagają.
Niestety dla naszych synów jakbyśmy w ogóle nie istnieli. Całkiem o nas zapomnieli. Dzwoni synowa, dzwonią wnuki, ale nie synowie. Może myślą, że skoro ich małżonki i dzieci zadzwonili zapytać, co u nas słychać, to wystarczy. Kiedy staramy się do nich dzwonić, nie odbierają. Widać mają ważniejsze sprawy na głowie.
Czujemy do nich żal, bo córki mają rodziny i prace, a zawsze znajdą dla nas czas. Wiek zrobił swoje i nie radzimy sobie już jak dawniej z domowymi obowiązkami i problemami, jakie się pojawiają. Kiedy zaczął przeciekać dach, synowie nie przyszli pomóc, musieliśmy wezwać fachowców.
Kiedy mąż był chory, to zięciowie wozili go do lekarza razem z naszymi córkami. Niestety w ubiegłym roku jedna z córek miała wypadek i została inwalidką, sama potrzebuje pomocy. Została tylko młodsza córka, choć ostatnio i ona musiała zrezygnować z pomocy nam, bo mąż dostał pracę za granicą i wyjechali.
Emerytura nie starcza na zbyt wiele. Po zakupy nie mamy siły chodzić. Postanowiłam zadzwonić do synowej. Ta stwierdziła, że skoro nie dajemy sobie rady, powinniśmy sprzedać nasz dom i zapłacić za pobyt w ośrodku, gdzie się nami zajmą.
Kwota uzyskana ze sprzedaży domu wystarczy na opłacenie pobytu w pensjonacie dla osób starszych. A jeśli nie wystarczy, synowa zapewniła, że dołoży pieniądze. Sam pomysł nie jest zły. Liczyłam jednak, że któryś z synów zaoferuje nam pomoc, może wspólne mieszkanie.
Czy naprawdę liczę na zbyt wiele?
To też może cię zainteresować:Z życia wzięte. Nie była pewna, czy to, co się teraz dzieje, było prawdą, czy tylko głupim snem. Na sofie spało obce dziecko
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ewa Błaszczyk świętowała swoje 68 urodziny. Te wydarzenia położyły się cieniem na całym życiu aktorki
O tym się mówi: Zbrodnia w Poznaniu wstrząsnęła Polską. Sąsiedzi sprawcy nie kryją emocji. "Co mu dziecko złego zrobiło? Co zawiniło"