Jak przypomina portal "O2", mija właśnie cztery miesiące od tragicznej śmierci syna Sylwii Peretti i trzech innych młodych mężczyzn, którzy podróżowali feralnej nocy z Patrykiem. Sprawa od początku budziła skrajne emocje, bo kierujący pojazdem prowadził go pod wpływem alkoholu i znany był z niebezpiecznego stylu jazdy. Grób syna królowej życia niedługo po pogrzebie został zdewastowany. A jak wygląda dziś? Uwagę zwraca jeden szczegół.
Dramatyczny wypadek przy moście Dębnickim
Syn Sylwii Peretti zginął wspólnie z trójką innych młodych mężczyzn w wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie. Patryk siadł za kółkiem ledwie 1300 metrów przed miejscem zdarzenia. Badania wykazały, że w chwili wypadku kierowca i dwóch pasażerów było pod wpływem alkoholu.
Żółte Renault pędziło z prędkością 162 km/h w terenie zabudowanym, co ustalili powołani przez krakowską prokuraturę biegli. Śledztwo w sprawie trwa.
Wypadek przy moście Dębnickim wywołał sporo emocji, także tych negatywnych. W sieci nie brakowało komentarzy osób, które wielokrotnie zwracały uwagę na niebezpieczny styl jazdy syna Sylwii Peretti. Bardzo liczne były głosy, że to musiało się tak skończyć.
Tak dziś wygląda grób Patryka
Niedługo po pogrzebie Patryka, jego grób został zdewastowany. Sprawa została zgłoszona na policję, a funkcjonariuszom udało się szybko ustalić sprawcę zajścia. 41-latek przyznał, że zniszczył grób bez konkretnej przyczyny, zasłaniając się stanem upojenia alkoholowego.
Dziennikarze portalu "O2" odwiedzili grób syna Sylwii Peretti. Na mogile Patryka prowadzone są obecnie prace remontowe. Miejsce jego ostatniego spoczynku otoczone jest taśmą, na której znajduje się kartka z informacją "Uwaga! Roboty budowlane".
Grób jest regularnie odwiedzany, o czym świadczą palące się tam znicze i kwiaty. Uwagę przykuwa też zabawkowy samochód.
Najnowsze zdjęcia grobu syna Patrycji Peretti znajdziecie tutaj.
To też może cię zainteresować: Rodzina 27-letniej Kasi nie może się pogodzić z jej odejściem. "Poszli urodzić dziecko, a wyszli z trumną"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Takich scen w "Pytaniu na śniadanie" nie było od dawna. Nad sytuacją próbowała zapanować Małgorzata Tomaszewska i zaproszony gość
O tym się mówi: Kapłan zabrał głos na temat zniczy. Duchowny wskazuje, które lampiony nigdy nie powinny znaleźć się na grobach naszych bliskich