Przez wiele lat Grzegorz Markowski wykonywał "Autobiografię", i wszyscy myśleliśmy, że opowiada w niej o sobie. Jednak nieoficjalny hymn pokolenia miał zupełnie innego bohatera. Tajemnica ta w końcu została ujawniona, a teraz wiemy, o kim dokładnie jest ten utwór. To naprawdę może was zaskoczyć!

Grzegorz Markowski to legenda krajowej sceny muzycznej. Chociaż zakończył już swoją solową karierę i czasami występuje gościnnie z córką, Patrycją Markowską, jego utwory pozostają ważne dla wielu ludzi. Mimo że znamy te piosenki na wylot, często skrywają w sobie tajemnicę. Tak jest z "Autobiografią", która nie opowiada o samym piosenkarzu, który ją wykonuje.

Historia utworu "Autobiografia" jest interesująca. Piosenkę prawie w ogóle by nie było. Zbigniew Hołdys, który komponował muzykę dla Perfectu, stworzył długi i rozwlekły kawałek.

Grzegorz Markowski dostał ten kawałek przypadkowo i początkowo miał problem z jego tekstem. Napisał go Bogdan Olewicz, który wyznał, że to zadanie było kłopotliwe. Utwór nie pasował ani do komentarza politycznego, ani do catchy hitu. Mimo to Markowski postanowił napisać tekst, choć był to wyzwanie. Jak więc trafił on do artysty?

Tajemnica została ostatecznie wyjaśniona. Okazuje się, że Grzegorz Markowski w swojej piosence "Autobiografia" nie opowiada o sobie, ale wykonuje utwór, który mówi zupełnie o kimś innym.

Piosenka jest historią trzech przyjaciół: Andrzej Mogielnicki, Zbyszek Hołdys i Bogdan Olewicz, którzy w wieku 17-18 lat marzyli o karierze muzycznej. Początkowo to Zbyszek Hołdys miał wykonywać tę piosenkę, ale ostatecznie przekazał ją Grzegorzowi Markowskiemu, twierdząc, że nie czuje się pewnie jako wokalista - Markowski wyznał to w wywiadzie dla rockmagazyn.pl.


To też może cię zainteresować: O "Wiadomościach" TVP znów zrobiło się głośno. Czegoś takiego do tej pory nie widzieliśmy. Internauci bezlitośnie drwią z wpadki

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Związek Antoniny Turnau i Marka Kondrata od początku budził emocje. To nie jedyna taka relacja w rodzinie Turnau

O tym się mówi:Plotki o nieślubnym dziecku królowej Elżbiety II nie cichną od lat. Oliwy do ognia dolały słowa księcia Filipa