Jak przypomina portal "Pomponik", jakiś czas temu Krystyna Loska przeprowadziła się do domu swojej córki i męża. Tam Grażyna Torbicka miała na oku swoją mamę i mogła być pewna, że jeśli tylko coś będzie nie tak, będzie mogła szybko zareagować. Legendarna spikerka TVP zatęskniła jednak za własnym domem i zdecydowała się na powrót do domu. Ostatnio media obiegła informacja o tym, że Loska spowodowała kolizję.
Powrót do samodzielności
Grażyna Torbicka wspólnie ze swoim mężem Adamem mieszka w Otwocku. Przeprowadzka ze stolicy była podyktowana obowiązkami zawodowymi Torbickiego, który jest ordynatorem w tutejszym szpitalu.
W czasie epidemii dziennikarce udało się namówić mamę, żeby ta przeniosła się do jej domu. Krystyna Loska zgodziła się na to, ale kiedy tylko pandemia się skończyła i legenda TVP wróciła do sił, zatęskniła za własnym mieszkaniem, do którego szybko wróciła.
Torbicka nie była entuzjastycznie nastawiona do tej decyzji. Jej mama ma problemy z sercem i gdyby coś się działo, nie mogłaby szybko zareagować.
Kolizja z udziałem Krystyny Loski
Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że Krystyna Loska brała udział w kolizji drogowej. W trakcie manewru cofania miała uderzyć w stojący samochód. Z doniesień medialnych wynika, że legenda TVP w pierwszej chwili chciała odjechać z miejsca, ale po zwróceniu jej uwagi przez przejeżdżającego rowerzystę, została na miejscu.
"Cofałam i zahaczyłam autem o zaparkowany obok samochód, ale zostawiłam kartkę ze swoim adresem i numerem telefonu. Pomógł mi w tym uprzejmy rowerzysta. Ja początkowo nie zauważyłam, że coś się stało. To było lekkie obtarcie" - relacjonowała w rozmowie z "Super Expressem" całe zajście Krystyna Loska.
Informacja o zdarzeniu z pewnością nie uspokoiła Grażyny Torbickiej, która i tak drżała o bezpieczeństwo swojej mamy.
To też może cię zainteresować: Niebezpieczne zjawisko atmosferyczne zarejestrowano nad Polską. Kolejne godziny mogą okazać się równie groźne
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Synowa karmi wnuka wyłącznie trawą i kiełkami owsa. Nie wytrzymałam i ugotowałam mu porządne jedzenie
O tym się mówi: Smutne wiadomości płyną z programu "Rolnik szuka żony". "Pozostaniesz w naszych sercach na zawsze"