Jedna z czytelniczek portalu "Style" opowiedziała swoją poruszającą historię. Pani Krystyna przyznała, że po 3 dekadach usługiwania innym zrozumiała, że nie jest niczyją służącą. Nie ukrywa, że długo zajęło jej dotarcie do tej banalnej prawdy, ale najważniejsze, że przynajmniej na starość będzie miała okazję trochę pożyć.
Małżeństwo z wyboru
Pani Krystyna wyszła za mąż w wieku 20 lat. Zawsze chciała stworzyć ciepły dom, którego sama nie zaznała. Dorastała w rodzinie, w której istniał problem alkoholowy. Swojego męża poznała w wieku 17 lat w trakcie potańcówki. Oboje się jeszcze uczyli, ale zdecydowali, że kiedy tylko skończą szkoły, wezmą ślub.
Dość szybko po ślubie Krystyna i Marek doczekali się pierwszego dziecka. Kobieta zajmowała się domem, a jej mąż pracował. Wszystkie domowe obowiązki spoczęły na jej barkach. Jak wspomina Krystyna, początkowo mąż dziękował jej choćby za pyszny obiad. Potem uznał, że to jej zadanie.
Kobieta przyznaje, że przez lata przyzwyczaiła męża i dwóch ich synów do tego, że im usługuje. To był spory błąd, bo dziś żadne z nich nie umie niczego koło siebie zrobić. "Zawiodłam ich jako matka" - stwierdziła pani Krystyna.
Odzyskała życie
Życie kobiety odmieniło się, kiedy pojawił się w nim inny mężczyzna. Ujął ją między innymi tym, że był w stanie docenić drobnostki, których jej mąż i synowie nie zauważali, uznając, że wszystko się im po prostu należy.
Krystyna zdecydowała się rozwieść. Jak przekonuje, jej małżeństwo od dawna było czystą fikcją. Zostawiła mężowi wszystko i postanowiła rozpocząć życie na nowo.
"Dzisiaj jestem inną kobietą. Chodzę do fryzjera, na zumbę, do kina, mam faceta, który o mnie dba. No i odkryłam na nowo przyjemności płynące z bliskości z drugą osobą" - dodała.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: W życiu Władysława Balickiego pojawiła się nowa kobieta. Ona także brała udział w programie "Sanatorium miłości"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Jackowski nie ma dobrych wiadomości dla Polaków. Profeta podzielił się z fanami niepokojącą wizją. Wkrótce zajrzymy głęboko do portfeli
O tym się mówi: Odszedł ceniony muzyk i aktor. Miał zaledwie 51 lat. Poruszeni przyjaciele żegnają artystę. "Graj nam piękne nuty w tej orkiestrze niebiańskiej"