Jak przypomina portal "Super Express", fani programu "Sanatorium miłości" nie tylko z niecierpliwością wyczekują na kolejną edycję programu, ale także z zainteresowaniem śledzą doniesienia na temat uczestników poprzednich sezonów. Spore zmiany zaszły u Władysława Balickiego, który rozstał się Wiesławą Górniak. Wygląda na to, że mężczyzna nie koncentruje się na przeszłości. Nawiązał znajomość z Wiesią Kwiatek, która wzięła udział w pierwszym turnusie "Sanatorium miłości".
Zaskakujące doniesienia na temat Władysława Balickiego
Specjalny odcinek "Sanatorium miłości" przyniósł fanom formatu garść informacji na temat ich ulubieńców. Nie zawsze były to jednak radosne nowiny. Okazało się, że Władysław Balicki rozstał się z ukochaną, której zdjęcie mieli okazję zobaczyć obserwujący go w mediach społecznościowych fani.
Władek i Wiesia poznali się na ulicach Warszawy. On pytał o drogę, ona mu ją wskazała. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety historia nie miała szczęśliwego zakończenia. Para nie jest już razem, o czym Balicki opowiedział w rozmowie z dziennikarzami "Na Żywo".
"Spędziliśmy urocze chwile, ale to definitywny koniec. Są sprawy, które wymagają natychmiastowych decyzji. Życzę Wiesi wszystkiego dobrego" - powiedział magazynowi kuracjusz "Sanatorium miłości".
Nowa znajomość
Nieudany związek nie zamknął Władysława Balickiego na nowe znajomości. Okazuje się, że utrzymuje kontakt z lubianą uczestniczką pierwszej edycji programu - Wiesią Kwiatek. Oboje chętnie do siebie telefonują i spędzają czas na rozmowę.
Fani programu mają nadzieję, że znajomość tej dwójki przerodzi się w coś więcej. Należycie do tego grona?
To też może cię zainteresować: Małgorzata Kożuchowska zaskoczyła internautów bardzo wzruszającym pożegnaniem. Aktorka oddała cześć znanej postaci kina. „Była na planie jak generał”
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Iga Świątek zachwyciła miliony fanów. Tenisistka odbierając wygraną w French Open zwróciła się wprost do Polaków. Z jej ust padły wzruszające słowa
O tym się mówi: Naukowcy nie mają dobrych wieści dla mieszkańców. Tak zatrważającej sytuacji nie było od prawie 500 lat. Zagrożenie może nadejść w każdej chwili