Jak donosi serwis Goniec, do wiadomości publicznej trafiły wyniki dochodzenia w sprawie działalności Sądów Rejonowych w Częstochowie i Olkuszu prowadzących postepowania w sprawie skatowanego Kamilka z Częstochowy. Raport ukazuje naprawdę niepokojący cykl zdarzeń, w którym widać błędy służb, których zadaniem był monitoring sytuacji domowej skatowanego ośmiolatka. Czy doszło do zaniedbań?

Wyszło na jaw, że matka Kamilka ma łącznie sześcioro dzieci z trzema różnymi mężczyznami, a problemy zaczęły się w 2015 roku, gdy Kamilek przyszedł na świat. Sąd zdecydował się przydzielić rodzinie kuratora, jednak nie znamy powodów decyzji. Po rozwodzie z ojcem Kamila, kobieta wychowywała go samodzielnie. W raporcie KRS możemy znaleźć informację mówiącą o tym, że Kamilek uciekł z domu czterokrotnie – pierwszy raz, gdy miał cztery lata, ostatni w lutym tego roku. Chłopczyk trafił do olkuskiego szpitala jesienią 2022 roku ze śladami pobicia. Tutejszy sąd nie podjął działań w celu wyjaśnienia sprawy, polegając na relacji matki, wysłuchanej przez sądowego kuratora. Brak jest też karty szpitalnej chłopca w aktach, mimo wydania polecenia o dołączeniu jej do dokumentacji.

Są wyniki dochodzenia dotyczące postępowania sądów w sprawie Kamilka z Częstochowy. Na jaw wypłynęły niepokojące fakty. Kto zawinił wobec dziecka

Kobieta wyszła za mąż ponownie, a w ubiegłym roku Częstochowskie Centrum Wsparcia Rodziny wysłało do sądu w Częstochowie zawiadomienie o konieczności sprawdzenia sytuacji rodzinnej – w piśmie była mowa o niewydolności wychowawczej rodziców, kiepskich warunków mieszkaniowych i braku właściwego leczenia dzieci.

W sierpniu 2022 roku miała miejsce rozprawa, której celem było rozstrzygnięcie losów sześciorga dzieci Magdaleny B. Wojciech J., były partner matki Kamilka musiał zająć się dwójką najstarszych z nich – Magdalena i Dawid B. zostawili mu je jako ojcu pod opieką. Sąd umorzył postępowanie. Pod koniec wakacji Kamilek uciekł z domu w Olkuszu. Kolejny raz wydarzyło się to w listopadzie – szpital do którego trafił Kamilek poinformował Sąd Rejonowy o oznakach stosowania przemocy wobec chłopca. To samo pismo trafiło do olkuskiej policji, a dyrektor OPS w Olkuszu zawnioskował o sprawdzenie sytuacji rodzinnej. Rodzina uzyskała asystenta społecznego.

Olkuski sąd wydał decyzje o powołaniu kuratora dla rodziców Kamilka, odwiedził rodzinę i stwierdził, że dzieci nie wyglądają na zaniedbane. Dyrektor OPS we współpracy z asystentem rodziny przekazał opinię z której wynikało, że leczenie dzieci przebiega właściwie, a współpraca z placówkami edukacyjnymi jest prawidłowa.

W lutym 2023 roku policjanci znaleźli Kamilka przy nastawni kolejowej w Olkuszu. Szybko wyszło na jaw, że asystent rodziny zaczął dostrzegać prawdziwą sytuację w domu chłopca i pierwszy raz pojawiła się wzmianka o możliwej przemocy domowej. W lutym 2023 roku wszczęto procedurę „Niebieskiej Karty”. Sąd Rejonowy w Olkuszu zdecydował się na "objęcie szczególnym nadzorem rodziny i częste monitorowanie sytuacji opiekuńczo-wychowawczej dzieci i bezzwłoczne informowanie sądu w razie wystąpienia sytuacji zagrażających życiu lub zdrowiu dzieci".

Miesiąc później matka chłopca zgłosiła policji, że mąż się nad nią znęca, jednak zaprzeczyła, aby stosował przemoc wobec dzieci. Wtedy rodzina przeniosła się do Częstochowy, więc wszelka dokumentacja została przekazana służbom w tym mieście.

Wówczas zaczyna się największy koszmar w życiu Kamilka. W raporcie KRS znalazła się informacja o tym, że pracownicy socjalni 30 marca pojawili się w domu rodziny, ale matka Kamilka przekazała im, że dziecko śpi i nie pokazała chłopca. Niestety, pracownicy socjalni nie sprawdzili, czy ta informacja jest prawdziwa.

Według dokumentów 3 kwietnia – tego samego dnia, w którym biologiczny ojciec chłopca znalazł go w fatalnym stanie i wezwał służby – pracownik socjalny uzyskał informację, że Kamil jest nieobecny w szkole od 30 marca przez poparzenie herbatą.

Jak informował portal "Życie News": MILIONY POLAKÓW MUSZĄ PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA WZMOŻONE KONTROLE. WKRÓTCE KONTROLERZY ZAPUKAJĄ DO NASZYCH DOMÓW. WIADOMO, CO BĘDZIE, JEŚLI ICH NIE WPUŚCIMY

Przypomnij sobie: PEWNA KOBIETA WYBRAŁA SIĘ NA ODZIEŻOWE ŁOWY DO SECOND HANDU. GDY ZAJRZAŁA DO KIESZENI PRZYMIERZANEJ MARYNARKI ZDĘBIAŁA. TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁA

Portal "Życie News" pisał również: IRENA SANTOR NA EMERYTURZE ZACHWYCA WIGOREM I DOSKONAŁYM NASTROJEM. MIMO TEGO NIE MA NAJMNIEJSZEGO ZAMIARU KONCERTOWAĆ. DLACZEGO PODJĘŁA TAKĄ DECYZJĘ

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: MIEJSCE SPOCZYNKU AGATY MRÓZ PORUSZA DO GŁĘBI. WYBITNA SIATKARKA SPOCZĘŁA OBOK UKOCHANEGO TATY. SPORTSMENKĘ UPAMIĘTNIONO WYJĄTKOWYM NAPISEM