Jak przypomina portal "Super Express", Anna Lewandowska zdobywa coraz większą popularność nie tylko w naszym kraju, ale także na arenie międzynarodowej. Ostatnio fani żony Roberta Lewandowskiego mogli ją zobaczyć w serialu realizowanym przez platformę Netflix. Poznajcie szczegóły!
Anna Lewandowska pojawiła się w serialu Netflixa
Anna Lewandowska coraz śmielej wkracza na międzynarodową arenę. Fani Lewej mieli okazję obejrzeć ją ostatnio w serialu Netflixa, w którym pojawił się również Lewandowski. "Jestem Georgina", bo o tej produkcji mowa, opowiada o życiu ukochanej Cristiano Ronaldo. Co robili tam Lewandowscy?
Okazuje się, że drogi Lewandowskich i Georginy Rodriguez przecięły się w trakcie jednego z bankietów odbywających się w trakcie Festiwalu Filmowym w Cannes. W serialu można dostrzec krótką wymianę zdań między Lewandowską a partnerką Ronaldo. "To jest żona znanego piłkarza z Monachium. Spotkałyśmy się kilka razy. Jest bardzo miła" - mówiła Georgina o Lewej.
Fani Anny Lewandowskiej wytykają wpadkę Neflixowi
W serialu Lewandowscy zostali podpisani "Robert i Anna Lewandowscy. Piłkarz i zawodniczka karate". Fani Anny Lewandowskiej wytykają twórcą serialu poważną wpadkę, przypominając, że żona piłkarza już od dawna nie występuje jako karateczka.
Sympatycy żony Lewandowskiego przypominają, że lista jej dokonań jest znacznie dłuższa i producenci mogli wymienić bardziej aktualne informacje dotyczące najbardziej znanej z polskich WAG's. Anna Lewandowska jest w końcu znana przede wszystkim jako trenerka fitness i propagatorka zdrowego trybu życia.
A wy, co sądzicie o całej sprawie? Uważacie, że taki podpis Anny Lewandowskiej to wpadka?
To też może cię zainteresować: Piotr Żyła mówi o zakończeniu kariery. Jakie plany na przyszłość ma popularny skoczek narciarski
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niebywałe wydarzenie odmieniło życie 55-letniego mężczyzny na zawsze. Schorowany człowiek przeszedł „na drugą stronę”. Mówi, czego tam doświadczył
O tym się mówi: Karol w noc przed ślubem wysłał do Diany wiadomość z upominkiem. Wiadomo, co napisał