Rok po ślubie urodziłam córeczkę. Kiedyś podczas wspólnego spaceru z wózkiem, powiedziałam do naszej córeczki Kasi, że niedługo odwiedzi nas jej siostra Zuzia. Mój mąż jakoś zmarszczył brwi, nic nie powiedział, byłam zaskoczona jego tak dziwną reakcją, a wyjaśnienie tego otrzymałam latem.
Mama Zuzi zadzwoniła do mnie i poprosiła, aby jej córka zamieszkała z nami na kilka miesięcy. Powodem był jej ponowny ślub i planowany miesiąc miodowy. Babcia nie mogła pomóc, bo czekała ją w tym czasie zaplanowana operacja.
Mój mąż nie kocha własnej córki
Nie przeszkadzało mi to, omówiłyśmy z Ireną wszystkie kwestie związane z pobytem dziewczynki u nas, ustaliłyśmy, kiedy mama ją przywiezie i na tym rozmowa się skończyła. Postanowiłam zrobić mężowi niespodziankę, ale niespodzianka okazała się mocno nietrafiona.
Kiedy Sebastian wrócił wieczorem z pracy, jego córka wybiegła mu na spotkanie, a on, zamiast wziąć ją w ramiona, zapytał oszołomiony:
- Co Ty tutaj robisz? - Dziewczynka zatrzymała się zdezorientowana i spojrzała na mnie.
- Zostanie z nami przez dwa miesiące, prawda, Zuzia?
- Tak…
Zuzia wzięła mnie za rękę i spojrzała przestraszona na swojego tatę, zdając sobie sprawę, że wcale nie cieszy się z jej obecności.
Kiedy już położyłam dziewczynki do łóżka, zapytałam męża, co się z nim dzieje, bo to jego córka, nie moja, dlaczego reaguje na nią tak chłodno?
Sebastian odpowiedział mi, że Zuzia jest bardzo podobna do swojej matki i nieprzyjemnie jest mu pamiętać swoją pierwszą żonę. Następnego dnia skarcił mamę przez telefon za to, że pomogła Irenie skontaktować się ze mną, i przez cały czas, kiedy Zuzia mieszkała z nami, rozmawiał z nią, jakby była obcym dzieckiem.
Ja, wręcz przeciwnie, przywiązałam się do dziewczynki tak jak ona do mnie. Dwa miesiące później Irena zabrała córkę, ale Zuzia i ja często do siebie dzwonimy, w weekendy pędzi do nas, co wcale nie podoba się Sebastianowi. Nie jest też zadowolony z naszych dobrych, ciepłych relacji, które rozwinęły się po zamieszkaniu z nami. Przeraża mnie, że Sebastianowi córka tak zobojętniała.
Czy jeśli tak się stało w przypadku byłej żony i ich wspólnego dziecka, sytuacja może powtórzyć się ze mną i naszą Kasią?
O tym się mówi: Żona zostawiła go, by wziąć udział w randkowym show. Szczere wyznanie Darka z "Sanatorium miłości"