Żył z babcią nieco ponad czterdzieści lat, razem wychowali dwoje dzieci, które dały im czworo wnucząt i tyle samo prawnuków. Zawsze byliśmy bardzo przyjaźni, a dziadek był dla nas wszystkich głównym doradcą i opiekunem.

Zawsze obchodziliśmy wszystkie święta jako jedna przyjazna rodzina. Dla każdego z nas rodzina była priorytetem. Jeździliśmy nad morze, grillować kiełbaski na łonie natury, odpoczywać nad rzeką, zawsze wszyscy razem. Ze względu na to, że dziadek był wojskowym na emeryturze, nie mógł wyjeżdżać za granicę, kiedy zniesiono obostrzenia, zaczęliśmy rodzinnie podróżować po świecie.

W rocznicę ślubu, babcia i dziadek polecieli na wakacje do Egiptu, gdyż dziadek uwielbiał ten kraj z jego piramidami i wielowiekowymi tajemnicami.

Wszyscy nasi znajomi życzliwie zazdrościli naszej wspólnoty, a my zawsze byliśmy dumni z naszej relacji, ponieważ wychowano nas w przeświadczeniu, że jesteśmy rodziną i jedną całością. To dziadek wzbudził w nas wszystkich taką jedność i to on był ideowym inicjatorem takich relacji.

Nie mogliśmy uwierzyć w zmiany, jakie zaszły w zachowaniu dziadka

Nasza babcia odeszła nagle, a sąsiadka i przyjaciółka naszej babci nie zmarnowała swojej szansy. Brała udział w organizacji pogrzebu mojej babci, a potem nawet wzięła pod swoją opiekę naszego dziadka. Sześć miesięcy później sąsiadka przeniosła się do domu dziadka, a po kolejnych sześciu, została jego oficjalną żoną.

Wszyscy cieszyliśmy się, że dziadek nie wpadł w głębię przygnębienia, ale znalazł siłę do życia. Wszystko zaczęło się od dnia, w którym "przyjaciółka" naszej babci wróciła z urzędu stanu cywilnego: zdecydowała, że ​​jest teraz pełnoprawną gospodynią w domu mojego dziadka i ustaliła własne zasady.

Nie mogliśmy już przychodzić do dziadka bez ostrzeżenia. Nie byliśmy już zapraszani na rodzinne uroczystości, ponieważ nowa żona dziadka tradycyjnie nie czuła się w takie dni dobrze. Kiedy zadzwoniłam do dziadka, krzyknęła, że ma mnie odprawić, gdyż przeszkadzam im w ich rodzinnych sprawach.

O moich dzieciach i bratankach zawsze powtarzała, że ​​mają też drugich dziadków, których mogą odwiedzać bez ograniczeń. Kiedyś mój dziadek z nową żoną byli na wakacjach za granicą, zadzwoniłam do niego i poprosiłam, żeby przywiózł coś z wyjazdu mojej córce. Nakrzyczała na mnie, twierdząc, że nie pojechali tam po to, aby spędzić czas na szukaniu tej rzeczy. Dziadek uległ nowej żonie i bardzo się zmienił, a gdy chcieliśmy z nim o tym porozmawiać, zawsze kończyło się kłótnią. Ta baba rozwaliła naszą rodzinę!

Co Waszym zdaniem powinniśmy zrobić, aby było jak kiedyś?

O tym się mówi: Z życia wzięte. Poświęciła dzieciom najlepsze lata swojego życia. W podziękowaniu stała się bezdomna w wieku 60 lat

Zerknij: Wojciech Glanc wieszczy, co czeka nas w najbliższych miesiącach. Czy będziemy mieli powody do radości