Czas pozwolił się nie spieszyć. Uruchomił samochód, zaczął czyścić szron z szyb.

W pobliżu znajomy woźny w średnim wieku rozbijał ogromną śniegową zaspę, chciał zrobić miejsce dla samochodów. Leon uśmiechnął się uprzejmie i skinął głową. Oto prawdziwy mężczyzna! Wydaje się, że pracuje przez całą dobę.

Nie wszyscy doceniają ciężą pracę Leona

Tydzień lub dwa wcześniej, kiedy śnieg sypał jak szalony, od rana do wieczora odśnieżał ścieżki, żeby lokatorzy nie utknęli w śnieżnej zaspie. Gdy tylko skończyły się opady śniegu, zaczął usuwać nadmiary lodu, aby nikt się nie poślizgnął. Jednym słowem szacunek dla woźnego. Pewnego dnia, nadjechał elegancki mężczyzna i po wyjściu z luksusowego samochodu, od razu zaczął narzekać.

- Tak, cholera jasna, w ogóle się nie wyspałem... Szef też kazał przyjść wcześniej... Więc musiałem wstać godzinę wcześniej... Biznesmen zwrócił uwagę na kawałki lodu przed wyjazdem. - Hej, słyszysz! Sprzątnij to, bo zniszczę sobie buty. - Woźny odwrócił się, cicho odłożył łom i wziął łopatę. - Dalej, dalej! Weź więcej, rzuć więcej!

Jak powiedział jeden z Francuzów, Leon odwrócił się i uważnie przyjrzał erudycie. Pojawiłem się też ja. Woźny w milczeniu kontynuował pracę, dopóki nie zaczął grać jakiś orientalny dzwonek. Oparł się o łopatę i wyciągnął telefon. - Hej, oszalałeś? Ludzie się spóźniają!

Nie mogłem na to patrzeć. Choć także czekałem, aż woźny usunie kawałki lodu z drogi i chodnika, nie poganiałem go. Wyszedłem z samochodu, podszedłem do elegancika i nakazałem mu wsiadać do samochodu. Próbował ze mną dyskutować, ale ja jestem większy, więc szybko wystraszył się mojej postury. Wróciłem do samochodu i obserwowałem. Elegancik wsiadł do auta, chwycił za telefon i po uzyskaniu połączenia, zaczął z kimś gorączkową rozmowę.

Po chwili, droga była przejezdna i wszyscy ruszyli. Następnego dnia, Leon podszedł do mnie i bardzo mi podziękował za wsparcie i obronę, bo nie był to pierwszy raz, gdy ktoś źle go traktuje i pogania.

O tym się mówi: Andrzej Grabowski opowiedział o zaskakującej rozmowie z jednym z duchownych. Nie spodziewał się takiej reakcji

Zerknij tutaj: Majka Jeżowska zdradziła, jaką emeryturę wypłaca jej ZUS. "Byłam zawsze niezależną, samozatrudniającą się osobą i mam, co mam"