Półtora roku temu zostaliśmy z mężem rodzicami. Urodziłam cudowne dziecko. Naszą córkę nazwaliśmy Kasia.

W tym roku, mimo że nasza córeczka jest jeszcze taka mała, postanowiliśmy pojechać z mężem na wypoczynek do Gdyni.

Kiedy przyjechała do nas mama, opowiedzieliśmy jej o naszych planach.

Mama powiedziała:

- A jak wypoczniesz z Kasią? Na pewno nie będziesz mogła się przy niej normalnie zrelaksować. Moja sąsiadka w ostatnim czasie wróciła z wakacji. Dzieci zabrały ją ze sobą, aby opiekowała się ich dziećmi. Pojechałbym też do Gdyni, ale po prostu nie mam pieniędzy.

Oczywiście, Olek i ja pojęliśmy aluzję mojej mamy, ale nie zakomunikowaliśmy jej od razu. Postanowiliśmy to skonsultować i przemyśleć.

Ten wyjazd wiele mi uświadomił...

Kolejnego dnia oznajmiliśmy mamie, że chcemy, żeby pojechała z nami. Jednocześnie uprzedziłam mamę o tym, na jakich warunkach z nami pojedzie...

„Spójrz, mamo, Olek płaci za całą podróż za ciebie. Zamieszkacie w osobnym pokoju, Olek też kupi wam bilety. Damy Ci nawet pieniądze na drobne wydatki. Będziesz tam, aby pomóc nam z Kasią. Dam ci więcej pieniędzy, ale nic nie mów Olkowi!

Mama była przeszczęśliwa z powodu tej wiadomości i natychmiast zaczęła przygotowania do wyjazdu. Pierwszy dzień spędziliśmy wspólnie na rozpakowywaniu i pierwszym zwiedzaniu okolicy. Gdynia jest piękna o tej porze roku!

Kolejnego dnia już nie było tak różowo. Ze snu zerwało nas pukanie do drzwi hotelowego pokoju. Gdy otworzyłam, w progu stała moja mama z Kasią na rękach - weź ją ode mnie, bo mi już ręce mdleją - zaćwierkała mama, podając mi córkę. - Mamo, co się stało? - zapytałam zaskoczona, na co mama stwierdziła, że idzie na śniadanie i mam się zająć córką do 14:00, bo po śniadaniu idzie na plażę.

- Mamo! Przecież jesteś tu po to, żebym to ja mogła iść spokojnie na śniadanie, a potem z mężem na plażę! - krzyknęłam oburzona, na co mama oznajmiła, że też jej się należy odpoczynek. Podała mi dziecko, odwróciła się na pięcie i zniknęła za zakrętem hotelowego korytarza.

Podczas obiedniego spotkania, oznajmiliśmy z Olkiem, że Kasia zostaje z nami, a ona niech robi, co chce. Dodałam, że ostatni raz zabraliśmy ją gdziekolwiek ze sobą i że żałuję, że dałam jej dodatkowe pieniądze za plecami męża.

Powiedziałam mamie, że czuję się oszukana, na co mama podniosła rękę, by mnie zwyczajowo spoliczkować, ale zapomniała, że nie jestem już dzieckiem i nie pozwolę się więcej uderzyć... - Nic się nie zmieniłaś mamo - dodałam smutno, odpychając jej rękę, którą zatrzymałam tuż przed swoim policzkiem - nic, a nic...

Zerknij: Ivan Komarenko znów o sobie przypomniał. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki pod ostatnim wpisem. Czego dotyczył

O tym się mówi: Znów zrobiło się głośno o rzekomym romansie księcia Harry'ego. Czy następca tronu ma nieślubne dziecko