Moja ukochana żona buja się już cały miesiąc. Trzymam się resztek sił, ale nadal nie wiem, ile jeszcze wytrzymam...

Moja żona urodziła sześć miesięcy temu. Nasze dziecko było upragnione i zaplanowane. Kiedy moja żona urodziła córkę, moja radość nie miała granic. Z reguły mężczyźni marzą o synu, ale ja zawsze chciałam córkę.

Coś się stało z moją żoną

Jestem dorosłym i niezależnym mężczyzną, dlatego doskonale rozumiem, że mojej żonie nie jest łatwo, mimo że mamy wszystkie niezbędne sprzęty AGD. Właśnie z tego powodu, kiedy wracam z pracy, staram się poświęcić dziecku uwagę, aby moja żona mogła chociaż trochę odpocząć.

Starałem się być dobrym ojcem i mężem, ale doskonale rozumiałem, że urlop macierzyński jest dla mojej żony bardzo ciężki, bo jest bardzo aktywna i nie może być długo uziemiona w domu. Żona zaczęła codziennie narzekać, że bardzo trudno jej siedzieć na urlopie macierzyńskim i męczy ją przebywanie w czterech ścianach.

Zaproponowałem żonie zmianę, że zostanę z córką, a ona pójdzie do pracy, skoro mamy takie same pensje, a poza tym mogę nawet część pracy wykonać zdalnie.

Wydaje mi się, że jest to idealne wyjście z tej sytuacji, ale ta opcja nie zrobiła na żonie dobrego wrażenia. Stwierdziła, że wysyłam ją na polowanie na mamuta jak jaskiniowca, a ja w tym czasie przejmę kontrolę nad domostwem.

Nic nie rozumiem, najpierw narzeka, że ​​ma dość siedzenia w czterech ścianach, a potem zaczęła się obrażać, że jej zaproponowałem, że pójdzie do pracy. Próbowałem jej wytłumaczyć swoją decyzję, ale nic nie zrozumiała.

Powiedziała mi wtedy, że „nie jestem mężczyzną”, że taka myśl nigdy nie przyszłaby do głowy normalnemu mężczyźnie. Wiem, że przemawiają przez nią huśtawki hormonalne i mam nadzieję, że szybko się uspokoi.

Zerknij: Natalia Kukulska jest dumna ze swojej ukochanej córki. Gwiazda nie omieszkała pochwalić się w sieci

O tym się mówi: Znany piłkarz ma dość sławy i takiego traktowania. Robert Lewandowski nie krył niezadowolenia