Moja córka ma pecha. Zawsze była nierozważna, ale miałam nadzieję, że z wiekiem zmądrzeje. Niestety.

Po liceum nie chciała się uczyć, więc sama znalazłam jej pracę. Jednak powiedziała, że ​​nudzi jej się w salonie i zrezygnowała. Zapisała się na jakieś kursy i zaczęłam robić manicure w domu.

Kiedy córka miała 26 lat, wyszła za mąż. Mój zięć jest dokładnie taki sam jak moja córka. Mieli się ku sobie w szkole. Od tego czasu oddalili się od siebie, a następnie zeszli. W ogóle nie lubiłam Włodka, ale moja córka mnie nie słuchała.

Narobiła wszystkim problemów

Po ślubie nowożeńcy zamieszkali u mnie, bo nie było wolnego mieszkania. Nie przeszkadzało mi to, bo mam obszerne, trzypokojowe mieszkanie.

Rok później zostałam babcią. Naprawdę miałam nadzieję, że macierzyństwo przywróci moją córkę do rozsądku, ale sytuacja tylko się pogorszyła. Tylko ja zajmowałam się dzieckiem, bo moja córka i zięć dossali się do butelki. Zupełnie zapomnieli, że mają dziecko.

Odpoczywali przez cały weekend. Spanie i oglądanie telewizji. Sytuacja finansowa rodziny wcale im nie przeszkadza, bo wszystko przejęłam na siebie. Dzięki sąsiadom, którzy pomagają, bez nich na pewno bym sobie nie poradziła. Przywożą ubrania i jedzenie.

Kiedy wnuczka miała 4 lata, córka powiedziała, że ​​znowu jest w ciąży. Błagałam ją o aborcję, bo jej styl życia nie obejmuje narodzin kolejnego dziecka. Tymczasem ona się nie zgodziła i urodziła dziecko.

Potem było coraz gorzej...

Teraz mam dwoje dzieci. Przerażające jest patrzenie na najstarszą wnuczkę - chodzi w łachmanach. I chuda do granic przerażenia, ponieważ odżywianie jest również problemem.

Wielokrotnie odwiedzały nas władze opiekuńcze. Chcą zabrać najmłodszych, bo rodzice dziewczynek nie zamierzają się zmieniać. Córka pogodziła się - najstarszego chętnie oddałaby do sierocińca.

Nie chcę, żeby moja wnuczka dorastała w domu dziecka, ale na pewno nie dam rady wychować dwójki dzieci. Nie wierzę, że córka i jej mąż się zmienią. Ból serca wkradł się w moje wnętrze i nie mogę podjąć decyzji.

Zerknij: Z życia wzięte. W wieku 68 lat zaczynam życie od nowa. Moja córka jest na mnie wściekła

O tym się mówi: Biskup jednej diecezji zabrał głos w sprawie ślubów i pogrzebów. Jego słowa wywołały wśród wiernych prawdziwą burzę