Jak podaje portal "Radio Zet", Zdzisław Wojtaś jest jednym z uczestników programu "Sanatorium miłości". Mężczyzna w jednym z ostatnich wywiadów zdradził, że w jego życiu doszło do poważnych zmian. Uczestnik zdradził, że udało mu się znaleźć swoją drugą połowę. "Jestem szczęśliwy" - zdradził Zdzisław. Kim jest jego wybranka?

Turnus w "Sanatorium miłości" trwa

Widzowie mają okazję oglądać najnowszy sezon "Sanatorium miłości", który kręcony był w uzdrowisku w Busku-Zdroju. Jednym z uczestników, który już zdążył zaskarbić sobie ogromną sympatię widzów, jest Zdzisław Wojtaś z Tczewa. Serca widowni podbił swoją elegancją i gustem.

Wiele wskazuje na to, że będzie on jednym z tych szczęśliwców, którym udział w programie przyniesie nie tylko popularność, ale i miłość. W jednym z ostatnich wywiadów Zdzisław uchylił rąbka tajemnicy i zdradził, że jest szczęśliwie zakochany. Okazuje się, że znalazł bratnią duszę wśród uczestniczek miłosnego show TVP.

Jak stwierdził sam Zdzisław, bystrym obserwatorom z pewnością uda się dostrzec, która z sympatycznych pań zawróciła mu w głowie. "Tropem do rozwiązania tej fantastycznej zagadki są fotografie uczestników. Uważnie im się przyglądając, można znaleźć właściwą odpowiedź" - powiedział w rozmowie ze "Światem Seriali".

"Odrodziłem się na nowo"

Zdzisław przyznał, że udział w "Sanatorium miłości" okazał się dla niego zbawienny. We wspomnianym wywiadzie zdradził, że wszystko, czego doświadczył w trakcie kręcenia programu, przerosło jego najśmielsze oczekiwania.

Macie swoje typy odnośnie do wybranki Zdzisława? Domyślacie się, kto może być jego bratnią duszą?

To też może cię zainteresować: Zaskakująca teoria obiegła media. Czy były dwie Łucje z Fatimy. Zwolennicy tezy przedstawiają dowody

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nowy trend podbija sieć. Internauci w popularnej grze budują kościoły i odprawiają w nich msze. Głos w sprawie zabrał znany duchowny. Mówi o grzechu ciężkim

O tym się mówi: Ta forma pochówku ma wielu zwolenników. W Polsce wciąż pozostaje nielegalna. Czy możemy spodziewać się zmian